Tak w Rosji piszą o Świątek. "Czy jej era już minęła?"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Stephanie Lecocq


- Świątek miała najgorszy sezon od 2021 roku i nie jest już dominatorką. Czy jej era już minęła? - pisze "Sports.ru". Rosyjskie media wskazują powody, dlaczego Polka zakończyła sezon na drugim miejscu w rankingu WTA i czemu nie jest już dominatorką w światowym tourze.
5 - tyle turniejów Iga Świątek wygrała w tym roku na światowych kortach. Ten najcenniejszy triumf to oczywiście po raz czwarty w karierze w wielkoszlemowym Roland Garros. Oprócz tego wiceliderka światowego rankingu triumfowała w Dausze, Indian Wells, Madrycie oraz Rzymie. W dodatku zdobyła brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. - "Dziękuję za ten sezon. Przede wszystkim sobie i mojemu zespołowi, bo był to kolejny wspaniały rok" - napisała kilka dni temu Świątek na Instagramie.

REKLAMA







Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"



Rosjanie zastanawiają się nad Igą Świątek. "Czy jej era już minęła?"
Na temat tego sezonu w wykonaniu Igi Świątek piszą rosyjskie media. - Świątek miała najgorszy sezon od 2021 roku i nie jest już dominatorką. Czy jej era już minęła? - to tytuł artykułu ze "Sports.ru". Dziennikarz Paweł Nitkin zastanawia się, dlaczego Polka zakończył sezon na drugim miejscu w rankingu WTA i czemu nie jest już dominatorką. Podkreśla, iż kryzys formy Świątek przyszedł od Wimbledonu.


- Spadek punktowy tłumaczy się przede wszystkim faktem, iż Polka praktycznie nie grała w drugiej połowie roku. Wystąpiła tylko na Wimbledonie, igrzyskach olimpijskich, tysięczniku w Cincinnati, US Open, WTA Finals i Pucharze Federacji. Natomiast charakterystyczną cechą Światek jest spadek produktywności w drugiej połowie sezonu. W ostatnich trzech latach przed Wimbledonem spisywała się niesamowicie, ale potem jej bilans jest gorszy - przyznaje Nitkin.
Wskazuje również konkretne liczby.
- Już w pierwszej połowie 2022 roku Iga wygrała 94% meczów i zdobyła 6 tytułów, a w drugiej połowie roku 79% spotkań i 2 tytuły. W tym roku sytuacja była podobna: 92% zwycięstw i 5 tytułów w pierwszej połowie sezonu, 79% zwycięstw i żadnego tytułu w drugiej. Wyjątkiem na przestrzeni ostatnich trzech lat był 2023 rok, kiedy zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie roku wygrała 86% meczów i po 3 tytuły. Z drugiej strony statystyki dotyczące wielkich tytułów zdają się potwierdzać, iż Świątek jest zawodniczką pierwszej połowy sezonu. Od 2022 roku zdobyła 14 najważniejszych tytułów, z czego tylko trzy przypadły w drugiej części sezonu – US Open 2022, Pekin 2023 i WTA Finals 2023 - dodaje "Sports.ru".



Dziennikarz wskazuje również liczby dotyczące meczów Świątek w drugich połowach roku z zawodniczkami z najlepszej "10" rankingu WTA.
- Świątek w 2022 roku z czołową "10" rankingu w drugiej połowie roku miała bilans 8:1. Rok temu - 8:2, ale już w tym roku 3:4! Co więcej, poniosła cztery porażki z rzędu: z Zheng, Sabalenką, Pegulą i Gauff - podkreśla Nitkin.
Zastanawia się on również, czemu druga połowa roku jest dla Świątek trudniejsza. Wskazuje dwa najważniejsze czynniki.
- Szczególnie istotne w tym sezonie było zmęczenie. W tym roku Iga nie raz powtarzała, iż harmonogram turniejów jest zbyt napięty, iż gra zbyt dużo. I męczy się fizycznie i, co dla niej może ważniejsze - psychicznie. Oczywiście zmęczenie ma tendencję do kumulowania się, a w drugiej połowie sezonu Polka staje się bardziej bezbronna - przyznaje dziennikarz.



Według niego drugą przyczyną są nawierzchnie.
- Po pierwsze, pierwsza połowa sezonu skupia się na glinie, na której Świątek jest królową i prawie nigdy nie przegrywa. Z drugiej strony Polka 7 z 12 tytułów (Doha 3, Indian Wells 2, Miami i Pekin) zdobyła na nawierzchniach jednych z najwolniejszych w tourze. Na wolnych nawierzchniach Świątek czuje się najlepiej. Im szybsza nawierzchnia, tym bardziej Polka staje się bezbronna. A jeżeli tę wrażliwość połączy się ze zmęczeniem, staje się to dla niej szczególnie trudne - pisze Nitkin.
Dziennikarz zwrócił też uwagę, iż Świątek, z wyłączeniem Rolanda Garrosa, słabo radzi sobie na pozostałych turniejach wielkoszlemowych. Wygrała bowiem tylko US Open 2022.
- jeżeli weźmiemy pod uwagę ostatnie dwa lata, to poza Rolandem Garrosem Świątek nie pokazała nic wybitnego, godnego miana najbardziej dominującej tenisistki w światowym tourze. W tym sezonie była też o jedną piłkę od odpadnięcia już w drugiej rundzie French Open. Mimo problemów i tak jednak Polka zakończyła sezon z największą ilością tytułów. choćby w złym roku Iga jest lepsza od 99 proc. tenisistek. - przyznaje "Sports.ru".



Porównuje też Świątek i Sabalenkę w kontekście przyszłego sezonu.
- Jest takie poczucie: prawdopodobieństwo, iż Świątek w 2025 roku poprawi swoje wyniki, jest nieco większe niż, iż Aryna Sabalenka utrzyma tegoroczny poziom - kończy Nitkin.
Idź do oryginalnego materiału