Tadej Pogacar miał dotąd w dorobku aż 95 zwycięstw. Triumfował w wysokich górach, w klasykach pokroju Ronde van Vlaanderen czy Liege-Bastogne-Liege, a choćby na etapach jazdy indywidualnej na czas. Nigdy dotąd nie zdarzyło mu się jednak "przyprowadzić" na finisz grupy sprinterów. Aż do dziś. Na premierowym etapie Criterium du Dauphine zrobił do spółki z innymi, wielkimi kolarzami "show" o jakim będzie się mówić długo.