Tak Świątek podsumowała to, co Ukrainka zrobiła w Dubaju

3 tygodni temu
Zdjęcie: screen


Iga Świątek tuż po meczu 1/8 finału turnieju WTA 1000 w Dubaju z Ukrainką Dajaną Jastremską zdradziła, jaki miała sposób, by wygrać z bardzo agresywnie, ofensywnie grającą rywalką.
Iga Świątek pewnie awansowała do ćwierćfinału prestiżowego turnieju WTA 1000 na kortach twardych w Dubaju. Wiceliderka światowego rankingu pokonała w 1/8 finału 7:5, 6:0 Ukrainkę Dajanę Jastremską (48. WTA), która w I rundzie wyeliminowała Magdę Linette. - Drugi set zaczął się znakomicie od Polki, która gwałtownie odskoczyła na 3:0. Grała przez cały czas cierpliwie, a Jastremska popełniała kolejne błędy. Dodatkowo Ukrainkę dopadły kłopoty zdrowotne i poprosiła o przerwę medyczną. Gdy wróciła do gry, nie było lepiej z jej perspektywy. Myliła się, przestała posyłać winnery i rosła przewaga naszej tenisistki. Jastremska wyglądała, jakby straciła wiarę w sukces - pisał w relacji z meczu Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo


Tak Iga Świątek podsumowała to, co Dajana Jastremska zrobiła w Dubaju
Iga Świątek tuż po meczu tradycyjnie zabrała głos w rozmowie z dziennikarką na korcie. Zdradziła, jaki miała sposób na bardzo agresywnie grającą rywalkę.


- Wiedziałam w pierwszym secie, iż będę miała kiedyś szanse na przełamanie serwisu rywalki. Musiałam po prostu być cierpliwa, przede wszystkim utrzymywać swój serwis i być gotowa przy break-pointach. Wiele zawodniczek gra w ten sposób, więc czasem trzeba podziękować za ich błędy. Z drugiej strony jestem w stanie dostosować się do różnych stylów gry rywalek - tych agresywnie grających i tych, które długo budują akcje - przyznała Polka.
Zobacz: Gigantyczna sensacja w Dubaju! Piąta rakieta świata wyrzucona
Cel na ten turniej ma jeden.


- Teraz są dwa intensywne tygodnie, ale chcę powalczyć w Dubaju o zwycięstwo w turnieju - dodała Świątek. Tradycyjnie też podziękowała polskim kibicom, którzy byli na trybunach.


Świątek w ćwierćfinale zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku: Peyton Stearns (USA, 46. WTA) - Mirra Andriejewa (Rosja, 14. WTA).
Idź do oryginalnego materiału