Tak Świątek podsumowała Anisimovą w finale Wimbledonu

2 godzin temu
Iga Świątek przygotowuje się do startu w turnieju WTA 500 w Seulu. Z rywalizacji w Korei Południowej wycofała się Amanda Anisimova. Polka komplementowała na konferencji prasowej jedną z najgroźniejszych rywalek w tourze. Porównała spotkanie na Wimbledonie do pojedynku na US Open.
Iga Świątek i Amanda Anisimova długo nie mierzyły się ze sobą w zawodowym tourze. Gdy już jednak pojawiły się razem na korcie, to miało to miejsce dwukrotnie w stosunkowo krótkim odstępie czasu. Najpierw zagrały w finale Wimbledonu, gdzie Polka rozbiła przeciwniczkę, wygrywając 6:0, 6:0. Następnie doszło do rewanżu w ćwierćfinale US Open. W tym starciu lepsza była reprezentantka USA. Triumfowała wynikiem 6:4, 6:3.


REKLAMA


Zobacz wideo "Tenis to moja pasja, miłość hobby". "Mezo" imponuje na korcie


Świątek komplementuje Anisimovą. "Jest utalentowaną zawodniczką"
Na konferencji prasowej przed pierwszym meczem w Seulu Świątek odniosła się do gry Anisimovej. Zasugerowała, iż jej występ w finale Wimbledonu był wypadkiem przy pracy.
- Oczywiste jest, iż nie grała dobrze w finale Wimbledonu, ale to nie znaczy, iż zawsze będzie popełniać te same błędy lub czuć się tak samo w każdym finale - podkreśliła Świątek cytowana przez serwis puntodebreak.com.
Niedługi czas po starciu w Londynie Świątek przekonała się o tym, jak groźna potrafi być Anisimova. Nasza tenisistka przyznaje, iż wysoka dyspozycja Amerykanki podczas ćwierćfinału US Open i ogółem całego turnieju, nie mogła dziwić.
- Wszyscy wiemy, iż jest niezwykle utalentowaną zawodniczką, wiemy, iż potrafi grać na wysokim poziomie. Tym razem pokazała więc, iż jest gotowa na trudny mecz. Nie było to dla mnie zaskoczeniem; trenowałam z nią i wiem, jak dobrze potrafi grać. W Nowym Jorku wszystko było inne; poruszała się lepiej i bardziej walczyła - dodała.


Anisimova zrezygnowała. Świątek główną faworytką do tytułu
Anisimova początkowo widniała na liście zgłoszeń do udziału w turnieju WTA 500 w Seulu. Zrezygnowała jednak z przyjazdu do Korei Południowej i nie jest to zaskoczenie, patrząc na fakt, iż do samego końca walczyła o tytuł w US Open i potrzebuje chwili wytchnienia.
Świątek jest jedyną tenisistką z czołowej dziesiątki rankingu WTA, która wystąpi w Seulu. Oczywiście tamtejsze media słusznie wskazują na nią jako główną faworytkę do triumfu, ale Polka tonuje nastroje i skupia się tylko na pierwszym meczu.
Idź do oryginalnego materiału