Tak Serbowie nazwali kibiców Lecha Poznań. Nagle pada: Rosja

3 godzin temu
Lech Poznań zmierzy się z Cvreną zvezdą w III rundzie el. Ligi Mistrzów. To spotkanie ma sporo podtekstów - w tym tych kibicowskich. Zdaniem serbskich dziennikarzy chuligani Kolejorza "budzą prawdziwy strach i respekt". Jednak nagle pojawia się "mediator" między rywalami. Mowa o... Rosjanach.
W III rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów Lech Poznań podejmie Crvenę zvezdę. Lepszy z tej pary zagra o fazę ligową z lepszym ze starcia Dynamo Kijów – Pafos FC. Zanim jednak do tego dojdzie, w serbskich mediach głośno jest o kibicach Kolejorza i Czerwonej Gwiazdy.

REKLAMA







Zobacz wideo Kosecki ostro o piłkarzach Legii: Powinno się otworzyć drzwi i serdecznie im podziękować za niezdobycie mistrzostwa od lat



Tak Serbowie nazwali kibiców Lecha Poznań
Serwis novosti.rs pisze wprost, iż serbscy kibice mają jedne z najlepszych opraw kibicowskich, ale "zmierzą się z równie imponującą siłą, która dla wielu bałkańskich kibiców budzi prawdziwy strach i respekt" - czytamy. Mowa tu o kibicach Lecha Poznań. Zdaniem dziennikarzy wiele osób już nie może się doczekać kibicowskiego starcia między tymi kibicami (oczywiście, mając nadzieję, iż będzie to jedynie kibicowskie widowisko, oprawa, a nie fizyczna konfrontacja - przyp. novosti.rs).


Serwis podkreśla, iż fani Kolejorza i Crvenej Zvezdy "słyną z wystawnych rozwiązań w zakresie dekoracji trybun" i podali przykład oprawy przeciwko Legii Warszawa w Superpucharze Polski.



Novosti.rs przypomina również, iż kibice Lecha są uważani za "jednych z najbardziej bojowych w Europie" - czytamy. Zdaniem dziennikarzy ich wizyta w stolicy Bośni i Hercegowiny wciąż jest pamiętana ze starć z kibicami FK Sarajewo. Ponadto wypomniano sytuację z Euro 2012, kiedy pseudokibice Lecha starli się z fanami Dinama Zagrzeb. Jakby tego było mało opublikowali zdjęcia, na których widać, iż "chuligani Lecha często nie grają sami". Mowa o koalicji z ŁKS-em Łódź oraz o sparingach MMA z brazylijskimi kibicami Flamengo i Cruzeiro.
Zobacz też: Alarm przed meczem Lecha. Premier reaguje
"Oczywiście, choć wciąż pozostaje nadzieja, iż rywalizacja między kibicami Lecha i Crvenej Zvezdy będzie miała charakter wyłącznie choreograficzny, a na boisku i trybunach będzie tylko widowiskiem, jak przystało na elitarną rywalizację sportową, do której aspirują oba kluby. To jednak wielu obawia się starcia dużych grup kibiców tych dwóch klubów" - podkreśla serwis.
Nagle w artykule pada: "Rosja"
Tu - zdaniem novosti.rs - mają wkroczyć Rosjanie, którzy mają być "mediatorami" między Lechem i Crveną. Te kluby mają jeden wspólny mianownik - przynajmniej do wybuchu wojny kibice Kolejorza mieli "sztamę" z kibicami Spartaka Moskwa, a ich najbliżsi rywale z Belgradu - według artykułu - "utrzymują z nimi braterskie stosunki". Relacje potwierdzają wspólne murale i graffiti.



"Czy Rosjanie, jako 'mediatorzy', zadbają o to, aby kibice Lecha i biało-czerwonych Belgradu mogli spokojnie i spektakularnie świętować nadchodzący mecz na trybunach? Czy też taka mediacja w ogóle nie będzie konieczna? To okaże się to prawdopodobnie już w pierwszym meczu, który w środę 6 sierpnia zostanie rozegrany w Poznaniu o godz.20:30" - zakończono.
Idź do oryginalnego materiału