Tak rywalki traktują Świątek po aferze dopingowej. Wszystko wyznała

4 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/lisa_talking/status/1877594606625251331


- Najgorszą rzeczą dla mnie było to, co ludzie mówili - tak zamieszanie wokół pozytywnego testu dopingowego wspominała Iga Świątek. Afera w związku z jej zawieszeniem spotkała się z różnymi, bardzo skrajnymi reakcjami. A jak do sprawy podeszły jej koleżanki z kortu? Na konferencji prasowej przed Australian Open Świątek wyjawiła, jak ją potraktowały.
Iga Świątek pod koniec listopada ujawniła, iż w jej organizmie wykryto śladowe ilości trimetazydyny - niedozwolonej substancji zwiększającej wydolność fizyczną i wytrzymałość. - 12 września dowiedziałam się o pozytywnym wyniku testu antydopingowego, z próbki pobranej 12 sierpnia, czyli przed turniejem w Cincinnati. I był to dla mnie ogromny cios, byłam w szoku i ta sytuacja sprawiła, iż było we mnie bardzo dużo lęku - opowiadała. Okazało się, iż substancja znalazła się w zanieczyszczonej melatoninie, którą przyjmowała tenisistka. Z tego powodu dostała tylko miesiąc zawieszenia i znów może rywalizować z najlepszymi. Temat wrócił jednak jak bumerang tuż przed startem Australian Open.


REKLAMA


Zobacz wideo To jest sport 10.01.2025


Tak Świątek została przyjęta po aferze dopingowej. "Już na meczach pokazowych widziałam..."
Choć Świątek udowodniła swoją niewinność, musiała mierzyć się z licznymi atakami, a to mogło wpłynąć na jej psychikę. Podczas konferencji prasowej przed Australian Open opowiedziała, jak przeżyła tę sytuację. - Poza tym, iż nie mogłam grać, najgorszą rzeczą dla mnie było to, co ludzie mówili. Zawsze ciężko pracowałam, starałam się dawać przykład, pokazywać uczciwość i dobre zachowanie. Brak kontroli nad tą sprawą naprawdę trochę mnie wystraszył - wyznała.


Wielką niewiadomą był dla niej powrót na kort. Nie wiedziała, jak po aferze dopingowej będą reagować na nią rywalki. W tym wypadku przeżyła jednak miłe zaskoczenie. - W szatni było zupełnie inaczej. Mam na myśli, iż dziewczyny są naprawdę świetne. Już na meczach pokazowych w Abu Zabi widziałam, iż bardzo mnie wspierały. Większość z nich choćby podeszła do mnie i mówiła: "Hej, jak możemy tego uniknąć? Czy jest jakiś sposób, żebyśmy były bardziej ostrożne?" - opowiedziała.
Świątek wdzięczna rywalkom. Tego się nie spodziewała. "Doceniam to"
Świątek spotkała się zatem z pełnym zrozumieniem. - Martwią się, iż to samo może przydarzyć się im. Więc w szatni było wspaniale. Jest wielu czołowych graczy - nie będę wymieniała nazwisk - którzy naprawdę mnie wspierają. Doceniam to, ponieważ poczułam się lepiej, kiedy wróciłam i nie wiedziałam, jak to będzie - podsumowała.


Australian Open z udziałem Igi Świątek rusza w niedzielę 12 stycznia. Pierwszą rywalką Polki będzie Czeszka Katerina Siniakova (46. WTA).
Idź do oryginalnego materiału