Aż trudno uwierzyć, jak dobrze spisuje się w Wimbledonie Iga Świątek. Ze względu na to, iż przez cały dotychczasowy sezon nie wygrała ani jednego turnieju, mało kto spodziewał się, iż będzie błyszczeć akurat w zawodach, które nigdy nie należały do jej ulubionych. A jednak - Polka poszła za ciosem po udanym występie w Bad Homburg i w Londynie wygrała już pięć meczów. Na dodatek w tylko w jednym z nich (z Caty McNally) straciła seta.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"
Oto co zrobiła Ludmiła Samsonowa po meczu z Igą Świątek
W środę Świątek pokonała Ludmiłę Samsonową z Rosji. Nie ma co ukrywać, iż to rywalka, która doskonale poznała się na potencjale tenisowym Polki. Przed Wimbledonem przegrała z nią cztery z czterech rozegranych meczów. A dzisiaj doznała piątej porażki. Na korcie numer jeden w Londynie dało się zauważyć jej frustrację. W pewnym momencie nerwowo dyskutowała ze swoim teamem czy miała pretensje do kibiców za przeszkadzanie jej przy serwisie.
ZOBACZ TEŻ: Jest pięknie! Tak wygląda ranking WTA po kapitalnym meczu Świątek - Samsonowa
Ostatecznie Samsonowa musiała pogodzić się z porażką 2:6, 5:7. Po zakończeniu spotkania, które trwało godzinę i 50 minut, podeszła do siatki. I tym razem zachowała spokój, podając rękę polskiej tenisistce, bez żadnych dodatkowych gestów. Trudno było jednak nie dostrzec u niej "skwaszonej miny".
Iga Świątek w półfinale Wimbledonu zmierzy się z Belindą Bencic, która pokonała w środę Mirrę Andriejewą. Polka ponownie będzie faworytką spotkania, choć Szwajcarki - mistrzyni olimpijskiej z Tokio - na pewno nie powinno się lekceważyć.