Tak piłkarz Legii podsumował Rajovicia. Tego już nie cofnie

2 godzin temu
- Nie tylko on przegrał te mecze - tak o Milecie Rajoviciu tuż po spotkaniu z Piatem Gliwice mówił pomocnik Legii Warszawa Rafał Augustyniak. To właśnie duński napastnik obrywał najbardziej za koszmarną serię stołecznej ekipy. Kibice i eksperci od tygodni nie mają dla niego litości. A co sądzi o nim kolega z szatni? - Trzeba mu pomóc - zaapelował wprost.
Legia Warszawa w fatalnym stylu zakończyła rundę jesienną w Ekstraklasie. W niedzielnym meczu przegrała na własnym stadionie z Piastem Gliwice 0:1, czym przedłużyła serię spotkań bez zwycięstwa do 11. Tym samym ustanowiła klubowy antyrekord. W sumie warszawiacy na wygraną czekają od października i starcia z Szachtarem Donieck w Lidze Konferencji. Jedną z ich największych bolączek pozostaje nieskuteczność. W głównej mierze odpowiada za nią środkowy napastnik - Mileta Rajović.


REKLAMA


Zobacz wideo Piłkarze Legii balują po przegranych meczach? Kosecki: Po remisie z Lechią piłkarze bawili się w klubie


Koszmar napastnika Legii. Stał się kozłem ofiarnym? "To nie jest odosobniony przypadek"
26-latek pojawił się w klubie latem i według doniesień mediów kosztował aż 3 mln euro. Transfer na razie zupełnie się nie spłaca, bo piłkarz strzelił raptem trzy gole w Ekstraklasie i sześć we wszystkich rozgrywkach. Mało tego, nie wykorzystuje wielu sytuacji podbramkowych. Jedną bardzo dogodną zmarnował także przeciwko Piastowi. W tej sytuacji od tygodni spada na niego lawina negatywnych komentarzy.


O sytuację Rajovicia tuż po spotkaniu z Piastem pytany był jego kolega z szatni - Rafał Augustyniak. Jak przyznał, napastnik z trudem znosi krytykę, jaka go spotyka. - Myślę, iż czuje się fatalnie. To ciężki moment dla niego. Ale to się dzieje w świecie piłki. To nie jest odosobniony przypadek - można spojrzeć na Barcelonę, gdzie Araujo ma problemy i też nie potrafi się pozbierać - zauważył Augustyniak w rozmowie z dziennikarzami w strefie mieszanej.
Augustyniak zaapelował ws. Rajovicia. "Nie ma co..."
Zwrócił się też do kibiców, by przestali wywierać na Rajovicia dodatkową presję. - Piłka piłką, ale na końcu jest człowiek. Mileta wraca do domu, do rodziny i musi tam spojrzeć w lustro i próbować się uśmiechać. Ale kiedy wszyscy na niego siadają, jest taki hejt... To jest bardzo ciężka sytuacja. Trzeba go w tym wspierać. Wiadomo, nie strzela, nie wykorzystuje sytuacji, ale co możemy zrobić? Pastwić się nad nim? To na pewno nie pomoże. Trzeba mu pomóc przede wszystkim mentalnie, żeby uwierzył w siebie i strzelał gole. o ile tutaj jest, to znaczy, iż potrafi - apelował.


Pomocnik Legii miał też nadzieję, iż w rundzie wiosennej Rajović w końcu się "odblokuje". - Wszyscy się śmiali z Jean-Pierre'a Nsame, iż nie potrafi strzelać bramek, a nagle początek sezonu miał świetny. Może więc nowy rok dla Milety też będzie takim momentem i zacznie strzelać. Czy na treningu strzela? Tak, strzela. Wiadomo, nie wykorzystał dużo sytuacji stuprocentowych, ale nie ma co się nad chłopakiem pastwić. Nie tylko on przegrał te mecze - my wszyscy za to odpowiadamy. To nie jest tak, iż drużyna przegrywa, bo on nie wykorzystuje sytuacji. W internecie spadł duży hejt na niego. I wydaje mi się, iż nie zasłużył na aż tak mocny hejt - zakończył temat.
Idź do oryginalnego materiału