Tak mieszka i żyje Hubert Hurkacz. Miejsce jak ze snów. Nieziemskie luksusy

2 tygodni temu
Hubert Hurkacz jako jeden z najlepszych tenisistów na świecie ma dużą swobodę w wyborze miejsca do życia. Z zaznaczeniem, iż musi mieć tam odpowiednie warunki do rozwoju. Kilka lat temu zdecydował się osiedlić w Monte Carlo. - To idealne miejsce do życia dla tenisisty - tłumaczył Holger Rune. W luksusowej dzielnicy Polak może komfortowo przygotowywać się do kolejnych startów, a przy tym po prostu cieszyć się życiem. Chociaż jego wybór wzbudził olbrzymie kontrowersje.
Hubert Hurkacz (9. ATP) od dłuższego czasu zalicza się do najlepszych tenisistów na świecie. Dzięki temu może pozwolić sobie na wystawne życie, według danych zamieszczonych na oficjalnej stronie ATP z nagród turniejowych otrzymał blisko 15 mln dolarów. Poza tym odwiedził już wiele zakątków świata. Jeden z nich szczególnie przypadł mu do gustu.


REKLAMA


Zobacz wideo
Iga Świątek jest przykładem dla całego świata! "Jestem dumna"


Tak żyje i trenuje Hubert Hurkacz w Monte Carlo. "Wszystko jest"
Hurkacz w 2021 r. przeprowadził się do Monte Carlo. To wystawna dzielnica Monako, niewielkiego państwa o populacji liczącej 40 tys. osób. Jest ona znana m.in. z eleganckich rezydencji, przystani jachtowych, eleganckiego kasyna, ale i wydarzeń sportowych - realizowane są tam wyścigi Formuły 1 czy prestiżowy turniej tenisowy rangi ATP 1000.


Polak zdecydował się na tę lokalizację z różnych względów. Przede wszystkim jako tenisista może tam liczyć na bardzo komfortowe warunki. - Wynająłem tutaj mieszkanie, bo gram tutaj turniej, a poza tym to idealne miejsce do dłuższych przygotowań w tej części sezonu. Mamy tu doskonałą pogodę do grania przez niemal cały rok. Jest świetny klub tenisowy z doskonałą infrastrukturą. Monte Carlo nie jest duże, więc wszystko jest w sąsiedztwie - wyjaśnił w programie "Dzień Dobry TVN" (cytat za "Faktem").


Jego słowa potwierdza Holger Rune (12. ATP), swego czasu będący sąsiadem 27-latka. - To idealne miejsce do życia dla tenisisty. Zwłaszcza jeżeli pochodzisz z kraju o niewielkiej tradycji tenisowej. Bardzo trudno jest znaleźć kogoś, z kim można grać i ćwiczyć w domu, a w Monako masz biuro ATP, które bardzo ci pomaga. Wiedzą, którzy tenisiści są w Monako, w jakich tygodniach i bardzo łatwo jest zorganizować trening - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Onetem.


- Ponadto możemy ćwiczyć w Monte Carlo Country Club, który ma absolutnie najlepsze udogodnienia pod względem kondycji, kortów itp., a pogoda tutaj w porównaniu z Danią pozwala ćwiczyć na zewnątrz przez cały rok, a ponieważ większość turniejów rozgrywana jest na świeżym powietrzu, jest to naprawdę dobre. Jest duża różnica między grą w hali i na zewnątrz pod względem wiatru, słońca itp., więc tutaj można lepiej przygotować się do turniejów - dodał Rune. Niewątpliwym atutem są również efektowne widoki, co można zobaczyć na zdjęciach opublikowanych w mediach społecznościowych przez Hurkacza.


Polskiego tenisistę czasem można spotkać również na Stadionie Ludwika II. To obiekt bardzo dobrze znany przede wszystkim kibicom piłkarskim, domowe mecze rozgrywa tam bowiem AS Monaco, czyli klub Radosława Majeckiego, a w przeszłości Kamila Glika.


Hurkacz spędza za granicą niemal cały rok- bywało, iż zostawał w Monte Carlo na czas Bożego Narodzenia. W tym okresie akurat trwa przerwa w rozgrywkach tenisowych i nie jest w podróży do jednego z wielu krajów, gdzie realizowane są turnieje.


27-latek w Monte Carlo ma też odpowiednie warunki, aby realizować swoje motoryzacyjne pasje. Jakiś czas temu zaprosił do siebie dziennikarzy Viaplay Sport i w trakcie przejażdżki luksusowym samochodem zdradził co nieco na temat tego, jak wygląda życie w tej prestiżowej lokalizacji.


Kontrowersje wokół rezydentury Huberta Hurkacza w Monte Carlo. "Osiągnął prawie wszystko sam"
Po przeprowadzce do Monako Hurkacz został również rezydentem podatkowym tego kraju. Gdy wyszło to na jaw, rozpętała się gigantyczna afera. Tenisista był oskarżany o tym, iż unika płacenia wysokich podatków w Polsce, podczas gdy w Monako nie pobiera się od osób fizycznych podatku dochodowego, podatku od nieruchomości oraz podatku od zysków kapitałowych.


Z czasem wyjaśniło się, jak naprawdę wygląda sytuacja. "Mimo zagranicznych baz (drugą ma na Florydzie - red.) Hurkacz płaci podatki od kontraktów sponsorskich w Polsce. Z kolei choćby gdyby miał status polskiego rezydenta podatkowego, podatki od nagród wygranych w turniejach i tak płaciłby dalej w krajach rozgrywania tych imprez, na mocy odpowiednich umów międzynarodowych" - pisał Dominik Senkowski ze Sport.pl.
Hurkacza bronił również legendarny Wojciech Fibak. - Hubert osiągnął prawie wszystko sam, przy pomocy rodziny, częściowo tylko związku tenisowego. To nie jest kariera, jak w innych dyscyplinach sportu, gdzie państwo przez wiele lat finansuje rozwój sportowca. Tenis jest sportem wybitnie indywidualnym. Pod tym względem Hubert nie ma żadnego długu wobec związku czy klubu - stwierdził.
Idź do oryginalnego materiału