Tak legendarny trener nazwał Świątek i Sabalenkę. Trafił w samo sedno

2 godzin temu
Sezon 2025 powoli dobiega końca. Dostarczył on mnóstwa emocji, zaskakujących zwycięstw, czy też porażek. Obecną sytuację w kobiecym tenisie przeanalizował Rick Macci. Amerykanin wysnuł dość śmiały wniosek, wspominając przy tym o Idze Świątek i Arynie Sabalence. Wyróżnił te dwie zawodniczki.
"Iga jest jedną z najlepszych zawodniczek, jakie widzieliśmy pod względem mentalnym od czasów Sereny Williams. Na Wimbledonie, kiedy już dopadła rywalkę, była jak polski pitbull i nie chciała puścić", "Punisher (jak nazywa Igę - red.) jest gotowa sięgnąć nieba, wznieść się na jeszcze wyższy poziom i latać", "Punisher ma wysokie cele. Nie mam wątpliwości, iż niedługo będzie numerem jeden" - tak w ostatnich tygodniach o wiceliderce rankingu WTA mówił Rick Macci, były szkoleniowiec sióstr Williams czy Marii Szarapowej. Był pod wrażeniem gry naszej rodaczki i tego, jak udało jej się wrócić do znakomitej dyspozycji. Ale na tym nie poprzestał. Teraz znów zabrał głos.

REKLAMA







Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem



Rick Macci docenił Świątek i Sabalenkę. "Klasa wyżej"
W ostatnich godzinach Macci opublikował kolejny wpis na X. Tym razem próbował przeanalizować kobiecy tenis, a następnie wysnuł wniosek. Jego zdaniem rywalizacja mocno się wyrównała, ale przy okazji docenił Świątek, a także jej największą w tej chwili rywalkę, czyli Arynę Sabalenkę.


"Głębia kobiecego tenisa jest na najwyższym poziomie w historii. Gra jest bardziej płynna niż kiedykolwiek wcześniej miało to miejsce, mimo iż białoruska Bombardierka i polska Punisherka są o klasę wyżej" - zaczął, czym jasno dał znać, kto jest w tej chwili najlepszy na świecie. "Każdego dnia tenisistka z TOP 50 może awansować do TOP 10" - dodawał.



Amerykanin ma sporo racji. Jego słowa potwierdzają m.in. przykłady Amandy Anisimowej czy Naomi Osaki. Jeszcze kilkanaście tygodni temu panie mogły tylko pomarzyć o TOP 10. Ale kilka udanych turniejów i zanotowały spory awans, stając się bardzo konkurencyjne. Japonka zbliżyła się do czołowej "10" - jest 14., a Amerykanka do tych najlepszych dołączyła - to w tej chwili czwarta rakieta świata.
Zobacz też: 5:7, 1:6, a potem takie słowa. Rosjanka powiedziała, co myśli o Świątek.



Azjatyckie zmagania wystartowały
Czy Świątek i Sabalenka będą jeszcze długo dominować w rankingu, czy może inne zawodniczki dorównają ich poziomowi i również włączą się do walki o TOP 2? Jeszcze nie tak dawno wydawało się, iż sporym zagrożeniem dla nich jest Coco Gauff, ale ostatnio forma Amerykanki drastycznie spadła. Teraz taką faworytką wydaje się być jej rodaczka, czyli Anisimowa. Kto wie, może już turnieje w Azji nieco nam to rozjaśnią. Najbliższy odbędzie się w Seulu i wystąpi w nim Świątek.
Idź do oryginalnego materiału