Tak koledzy z kadry zareagowali na decyzję Stocha. Aż zabrakło słów

7 godzin temu
Sezon 2025/26 w Pucharze Świata przejdzie do historii polskich skoków narciarskich jako ostatni z udziałem Kamila Stocha. Trzykrotny mistrz olimpijski oficjalnie zapowiedział nadchodzącą emeryturę w rozmowie z TVP Sport. Decyzja wywołała szereg dyskusji i reakcji ze świata skoków, w tym m.in. od Andrzeja Stękały. Wieloletni kolega Stocha z reprezentacji w rozmowie z "Faktem" nie ukrywał, iż cała sytuacja go zaskoczyła, choć samego Kamila jak najbardziej rozumie.
- Nie chcę być jak Kasai. Myślę, iż powiedziałem to już na tyle zrozumiale, iż każdy wyciągnął wniosek, iż to będzie mój ostatni sezon - takimi słowami Kamil Stoch potwierdził, iż emerytura już na niego czeka, a on przejdzie na nią po zakończeniu sezonu 2025/26. Będzie to sezon nie byle jaki, bo olimpijski i to właśnie zimowe igrzyska we Włoszech będą ostatnią wielką imprezą z udziałem polskiej legendy. Zresztą to właśnie na igrzyskach osiągał on swe największe sukcesy (trzy złote medale indywidualnie).


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski buduje imponującą posiadłość! To tu może zamieszkać po karierze


Niemcy i Austriacy szanują naszego mistrza. Tajner chwali za decyzję
Decyzja Stocha wywołała ogromne poruszenie. Niemieckie media nazywały jego karierę "jedną z najwspanialszych w historii polskich skoków", zaś austriackie "jednym z najbardziej utytułowanych sportowców wszech czasów". Zaskoczenia nie wyraził natomiast były prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner, który zwracał uwagę, iż właśnie z uwagi na igrzyska moment tej decyzji wydaje się naturalny. W grę wchodzi też już zaawansowany wiek Stocha. - W takim wieku utrzymywać się przez tyle lat na tak wysokim poziomie to naprawdę byłoby trudno, żeby to kontynuować. Według mnie to jest naturalna sytuacja i uważam, iż Kamil podjął dobrą decyzję - mówił Tajner.


Takich działań trzykrotnego mistrza olimpijskiego nie spodziewał się natomiast Andrzej Stękała. To wieloletni kolega Stocha z reprezentacji. Razem zdobywali dwa drużynowe brązowe medale mistrzostw świata: w lotach w Planicy w 2020 roku oraz na skoczni dużej w Oberstdorfie w 2021 roku. Stękała w rozmowie z "Faktem" powiedział, iż choć nie jest to dla niego szok, nie oczekiwał tego już teraz.


Andrzej Stękała zaskoczony. Jeszcze niedawno rozmawiał ze Stochem o czymś zupełnie innym
- Nie powiem, iż jestem w szoku po jego decyzji, ale odczuwam zdziwienie i zaskoczenie. Podczas ostatniej zimy mieliśmy pamiętny trening, w trakcie, którego szczerze porozmawialiśmy. Siedziałem z Kamilem na górze skoczni i analizowaliśmy, co dalej. Opowiadałem mu o swoich planach i celach. Wyznałem, iż mam wielką motywację do skakania i iż bardzo mi się chce. On odpowiedział, iż ma tak samo. Brak mi słów, bo Kamil to wielki mistrz i chciałbym, żeby skakał jeszcze przez wiele lat. Wiem jednak, iż było to nieuchronne, bo czas mija bardzo szybko, szczególnie w sporcie - wyznał Stękała.
Polski skoczek przyznał jednak, iż rozumie decyzję 38-latka, gdyż jego możliwości już nie są takie, jakich sam Kamil z pewnością by chciał. - W pewnym wieku trudno jest wznieść się na wyżyny, do których przez lata przyzwyczaił wszystkich Kamil. On chęci ma bardzo duże, ale podejrzewam, iż zdrowie nie jest takie samo jak wcześniej. To całkowicie normalne. Siła fizyczna prawdopodobnie również nie jest na tym samym poziomie jak kilka lat temu. Osiągnął jednak tak dużo, iż należy go podziwiać. Jest jednym z największych w historii. Jestem dumny i szczęśliwy, iż przez tyle lat mogłem być z nim w jednej drużynie - ocenił Stękała.
Idź do oryginalnego materiału