Tak Hurkacz nazwał Świątek. Wszyscy usłyszeli te słowa

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Piroschka Van De Wouw


- Myślałam o powrocie do Indian Wells, odkąd zaczął się sezon. Obiecałam sobie cieszyć się każdą minutą tutaj. To piękne miejsce, więc łatwo to robić - powiedziała Iga Świątek po występie w Pucharze Eisenhowera przed turniejem WTA 1000 w Indian Wells. Wiceliderka rankingu wraz z Hubertem Hurkaczem dotarła do półfinału, w którym musieli uznać wyższość amerykańskiej pary Madison Keys/Tommy Paul.
Iga Świątek i Hubert Hurkacz tegoroczne zmagania w Indian Wells tradycyjnie zaczęli od Pucharu Eisenhowera - pokazowej imprezy charytatywnej, w której osiem mikstów stworzonych z najlepszych tenisistek i tenisistów świata rywalizuje w krótkich meczach do dziesięciu punktów, tzw. super tie-breaków.


REKLAMA


Zobacz wideo


Hurkacz: Iga to wspaniała zawodniczka. Jest absolutnie najlepsza
Polski duet to finaliści sprzed dwóch lat, a tegoroczną edycję rozpoczęli od pokonania 10:6 włoskiej pary Jasmine Paolini/Lorenzo Musetti. - To niesamowite. To świetne wydarzenie. Cieszę się, iż mam okazję grać w mikście z Hubim. Radzimy sobie całkiem nieźle, więc zobaczymy, co będzie dalej - powiedziała po tym spotkaniu Świątek. - To niesamowite grać z Igą. Zwłaszcza przed taką publicznością, która przychodzi i wspiera tenis - wtórował jej Hurkacz.


Niestety w kolejnym meczu lepsi okazali się Amerykanie - Madison Keys oraz Tommy Paul - którzy zwyciężyli 10:8. - Widzę twoją smutną twarz. Nie bądź smutna. Jesteś obrończynią tytułu, jesteś w tenisowym raju. Nie może być lepiej! Ile dla ciebie znaczy powrót tutaj? - zaczepił Igę Świątek po rywalizacji na korcie dziennikarz przeprowadzający wywiady.
- Oczywiście nie jestem smutna. Jestem bardzo podekscytowana byciem tutaj. Myślałam o powrocie do Indian Wells, odkąd zaczął się sezon. Obiecałam sobie cieszyć się każdą minutą tutaj. To piękne miejsce, więc łatwo to robić - powiedziała wiceliderka rankingu WTA. - Cieszę się, iż miałam okazję grać z Hubim. Byliśmy już w finale, teraz w półfinale, rok temu przegraliśmy w pierwszym meczu, więc nie zostało nam już żadne opcje. Po prostu spróbujemy ponownie - zakończyła Świątek swoją wypowiedź z szerokim uśmiechem. - pozostało jedna opcja! I zrobicie to w przyszłym roku - odparł dziennikarz, mając na myśli oczywiście zwycięstwo.


Rozmowa z Hubertem Hurkaczem był krótsza. Polak został zapytany, ile znaczy dla niego gra z tak utytułowaną tenisistką. - Iga to wspaniała zawodniczka. Jest absolutnie najlepsza, więc sporo euforii sprawia mi stanie z nią po tej samej stronie siatki. Znacznie trudniejsze jest bycie po drugiej stronie - powiedział.


Teraz czas na poważniejszą rywalizację. Turniej główny Indian Wells rozpoczyna się w środę. Iga Świątek w swoim pierwszym meczu zmierzy się z Caroline Garcią lub Bernardą Perą, natomiast Hubert Hurkacz z Luciano Darderim lub szczęśliwym przegranym.
Idź do oryginalnego materiału