Magdalena Fręch w ostatnim czasie niespecjalnie błyszczy na kortach. Podczas Wimbledonu nie ugrała ani jednego meczu. Następnie zaliczyła niezły występ w Waszygtonie (wygrane z Venus Williams oraz Juliją Starodubcewą), jednak w Montrealu oraz Cincinnati ponownie kończyła rywalizację bez zwycięstwa. Stąd też nie mieliśmy wielkich oczekiwań co do gry Polki w US Open, ale na start wielkoszlemowych zawodów 27-latka pokazała klasę.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"
Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy US Open. Oto co powiedziała po zwycięstwie
W pierwszej rundzie US Open Fręch w ekspresowym tempie rozprawiła się z Australijką Talią Gibson, odnosząc zwycięstwo 6:2, 6:2. Niedługo później Polka pojawiła się przed kamerą Eurosportu i szerzej skomentowała swój występ. Jak zdradziła: w tym roku zależało jej na naprawdę dobrym występie w USA.
- Ten turniej nieszczególnie znajdował się na mojej liście dobrych występów w poprzednich latach. W tym roku postanowiłam się lepiej do niego przygotować. Być tutaj wcześniej, zaznajomić się z nawierzchnią, piłkami, wszystkimi warunkami, które tutaj panują. Do tego fakt, iż dobrze się czułam fizycznie, to jest klucz do tego, iż ta gra się tak zmieniła - powiedziała Fręch.
ZOBACZ TEŻ: Magda Linette grzmi ws. Igi Świątek. "Niski poziom"
- Czy jestem z czegoś szczególnie zadowolona po meczu? Tak, z przygotowania fizycznego. Byłam dobrze ustawiona do każdej piłki. Wybierałam choćby bardzo ciężkie zagrania. Przeciwniczka grała przez to bardzo płasko, wszystko odbijało się kilka centymetrów nad ziemią. Z tego jestem bardzo dumna - stwierdziła też 33. rakieta świata.
Na koniec rozmowy Polka skomentowała stan piłek, które według wielu tenisistek są podczas tegorocznego US Open specyficzne. - Podczas meczu wybierałam je przed serwisem. Mam wpływ, którą z nich zagram. Niektóre były jak kamienie, odbijały się zupełnie inaczej, więc je odrzucałam - zakończyła Magdalena Fręch.
W drugiej rundzie US Open Polka zmierzy się z Amerykanką Peyton Stearns. Ten mecz czeka nas w środę, 27 sierpnia. Dokładna godzina nie pozostało znana.