Tak Brzęczek podsumował to, co Polacy zrobili z Włochami

1 godzina temu
- Zmiany spowodowały, iż potrafiliśmy sytuację na boisku odwrócić. Mimo trudnych momentów potrafiliśmy to przetrwać i zadać dwa ciosy i wygrać - m.in. powiedział Jerzy Brzęczek, trener polskiej młodzieżówki po wygranej 2:1 z Włochami w studiu TVP Sport.
"To była 86. minuta meczu. Cała ławka rezerwowych, łącznie z Jerzym Brzęczkiem aż wpadła na boisko. Chwilę wcześniej Jan Faberski popisał się ruletą w środku pola, a Wiktor Bogacz wpakował piłkę do siatki. Nie minęło dużo czasu, a Maciej Kuziemka potężnym strzałem pokonał Palmisaniego. Rezerwowi wprowadzeni przez Jerzego Brzęczka zmienili losy meczu, a trener wpadł w euforię. Gołym okiem widać, iż praca z młodzieżówką daje mu nowe trenerskie życie" - pisał w spostrzeżeniach po wygranej polskiej młodzieżówki z Włochami (2:1) w eliminacjach do mistrzostw Europy Filip Macuda ze Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o relacjach z Urbanem: Czasami bałem się do niego podchodzić


Jerzy Brzęczek żartował po wielkim zwycięstwie z Włochami. "Niebezpiecznie"
Po meczu głos zabrał Jerzy Brzęczek, trener reprezentacji Polki w studiu TVP Sport. Od razu pochwalił zawodników rezerwowych, którzy weszli na boisko. Byli to Dawid Drachal, Wiktor Bogacz, Jan Faberski, Maciej Kuziemka i Kamil Jakubczyk. Bogacz i Kuziemka zdobyli choćby po golu, a Faberski miał asystę.
- Nasi zmiennicy to wartość dodana. Oni wiedzą wszyscy, iż kadra to największy zaszczyt. Ci, co nie grają, zawsze będą rozczarowani. Dziś zmiennicy weszli w bardzo trudnym momencie, Włosi nas zdominowali i prowadzili 1:0, ale to wynikało z tego, iż straciliśmy bardzo dużo sił. Zmiany spowodowały, iż potrafiliśmy sytuację na boisku odwrócić. Mimo trudnych momentów potrafiliśmy to przetrwać i zadać dwa ciosy i wygrać - przyznał Jerzy Brzęczek.


Dziennikarz spytał go, co wie po tych pięciu meczach eliminacyjnych do mistrzostw Europy U21.
- Nie traktowaliśmy meczu z Włochami w charakterze: "sprawdzam". To jest dopiero 5. spotkanie, ale zdawaliśmy sobie sprawę, iż wpadliśmy teraz na najsilniejszego rywala. Myślę, iż dziś to było coś więcej, niż poziom reprezentacji młodzieżowej. Jestem dumny, bo duża ilość zawodników nie mogła przyjechać na zgrupowanie, a ci którzy dostali szansę, po prostu ją wykorzystali. To jest najważniejsze. Dziękuje i gratuluję chłopakom i fajnie, iż decyzje, które podjęliśmy w drugiej połowie, były skuteczne - dodał Brzęczek.


Trener dostał pytanie od Radosława Gilewicza, byłego reprezentanta Polski, czy teraz najtrudniej będzie utrzymać dyscyplinę w drużynie.
- Będzie kwestia zarządzania. Trzy punkty z Włochami będą miały jeszcze większe znaczenie, jeżeli wygramy w Macedonii. To klucz. To grupa świadomych ludzi i to bardzo cieszy. Oni naprawdę cieszą się, iż przyjeżdżają na zgrupowanie i reprezentują nasze barwy. To duża frajda i satysfakcja - przyznał Brzęczek.
Gdy dziennikarze z uśmiechem powiedzieli, iż Polacy stracili pierwszego gola w eliminacjach, ten zażartował krótko. - Zaczyna robić się niebezpiecznie - odpowiedział.
Zobacz także: Cały świat patrzy na nich z zazdrością. Oto niedościgniony wzór dla Polski


Polacy po pięciu kolejkach z kompletem 15 punktów prowadzą w grupie E. Wyprzedzają Włochów o trzy punkty. Biało-Czerwoni w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Macedonią Północną.


Mecz ten rozpocznie się 18 listopada o godz. 17. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału