REKLAMA
Zobacz wideo
Maciej Śliwowski o korupcji w polskiej piłce: Niestety to trafiło na nas...
Zmarzlik jak feniks z popiołów w OpoluW tym także finałowy. W zawodach o Złoty Kask normalnie takowego nie ma, ale może do niego dojść, jeżeli na szczycie tabeli będzie remis między co najmniej dwoma zawodnikami. Tak właśnie było w tym wypadku, bo na koniec po 11 punktów mieli Zmarzlik oraz Mateusz Cierniak. W dodatkowej rywalizacji o 1. miejsce mistrz świata pokonał dwukrotnego indywidualnego mistrza świata juniorów i to w dominującym stylu. Przebić Tomasza Golloba? Oto co powiedział ZmarzlikDla naszego wybitnego żużlowca był to już czwarty triumf w Złotym Kasku w karierze. Niemniej akurat pod tym kątem jeszcze sporo brakuje mu do Tomasza Golloba. Indywidualny mistrz świata z 2010 roku wygrywał te zawody aż siedmiokrotnie, co jest zdecydowanym rekordem. o ile jest jednak ktoś, kto mógłby mu dorównać, to właśnie Zmarzlik. W rozmowie z TVP Sport po swym triumfie 30-latek odniósł się do osiągnięć wybitnego poprzednika. - Dwie inne ery. Tomek zrobił swoje, ja chcę robić swoje. Po prostu cieszmy się żużlem. Od pewnego czasu zacząłem analizować różne rzeczy, np. pozycję na motocyklu. Jedna dobrze na mnie działa, druga gorzej. Głównie skupiam się na sobie, bo czasem sam dla siebie jestem przeciwnikiem. Po prostu muszę bardziej słuchać samego siebie - powiedział Zmarzlik, który sezon ligowy w barwach Motoru Lublin zaczął od 23 pkt (+2 bonusy) w dwóch meczach.