Tak Barcelona zareagowała na karę dla Viniciusa. W tle Lewandowski

14 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Pablo Morano


Vinicius Junior został zawieszony na dwa mecze po tym, jak obejrzał czerwoną kartkę w meczu Realu Madryt z Valencią (2:1) za uderzenie Stole Dimitrievskiego. Katalońskie media porównały już karę Brazylijczyka do tego, za co Robert Lewandowski i Hansi Flick zostali ukarani w ostatnich miesiącach. Teraz do decyzji ws. Viniciusa odniosła się wiceprezes Barcelony w radiu RAC1. - Z takimi właśnie sytuacjami musimy się mierzyć jako Barcelona - przekazała Elena Fort.
Real Madryt wygrał 2:1 z Valencią w pierwszym ligowym meczu w 2024 r. Bohaterem Realu został Jude Bellingham, który strzelił gola na 2:1 w szóstej minucie doliczonego czasu gry. Sporo jednak mówiło się o zachowaniu Viniciusa Juniora z 79. minuty meczu. Wtedy Brazylijczyk trącił Stole Dimitrievskiego w głowę i dał się sprowokować. Sędzia Soto Grado pokazał Viniciusowi czerwoną kartkę, a koledzy odprowadzili go w kierunku tunelu, by gniew Viniciusa nie eskalował.


REKLAMA


Zobacz wideo Barcelona miała zdominować Europę, a jest w kryzysie. Kosecki: To jest śmieszne


Czytaj także:


To się dzieje! Oto skład Barcelony na mecz w Superpucharze Hiszpanii


"Przepraszam i dziękuję drużyno!" - napisał krótko Vinicius po meczu z Valencią. Real Madryt złożył odwołanie od decyzji sędziego. Hiszpańskie media podawały, iż Vinicius może zostać zawieszony co najmniej na cztery mecze w związku z naruszeniem art. 103 regulaminu. Ostatecznie Vinicius otrzymał dwa mecze kary, co oznacza, iż nie zagra w ligowych meczach z Las Palmas (19.01) i Realem Valladolid (25.01).
Taka kara dla Viniciusa nieco utrudni plany Carlo Ancelottiemu, ale Brazylijczyk będzie do jego dyspozycji na czwartkowy mecz z Mallorką w półfinale Superpucharu Hiszpanii, a także na ewentualny finał z lepszym z pary Athletic - FC Barcelona. - Gdy mówi się o prowokacji Viníciusa, odwraca się uwagę od obelg, które on otrzymuje - mówił Ancelotti na przedmeczowej konferencji prasowej (cytat za: realmadryt.pl).


Czytaj także:


Miasto spłaciło długi klubu Ekstraklasy. Od razu hitowy transfer. "To są jaja"


Katalońskie media postanowiły porównać karę Viniciusa do tego, za co ukarano Roberta Lewandowskiego i Hansiego Flicka. Lewandowski otrzymał trzy spotkania kary za potarcie nosem w reakcji na decyzję sędziego z meczu Barcelona - Osasuna. "Zawodnik dwukrotnie wykonał gest dezaprobaty dla decyzji sędziego polegający na przyłożeniu palca do nosa" - pisał sędzia w raporcie.
"Lewandowski za dotknięcie nosa: dyskwalifikacja na trzy mecze. Vinicius po ataku na rywala: zawieszenie na dwa mecze" - pisze "Sport". Z kolei Flick otrzymał dwa mecze zawieszenia po czerwonej kartce i machnięciu ręką przy przechodzeniu obok sędziego w spotkaniu z Realem Betis.


Zobacz też: Dwóch piłkarzy na wylocie z Legii. A mieli być gwiazdami
Głos z Barcelony ws. kary dla Viniciusa. "Nieproporcjonalne kary"
Teraz do sprawy Viniciusa odniosła się Maria Elena Fort i Cisneros, wiceprezes Barcelony, która pojawiła się w radiu RAC1. - To niezrozumiałe, być może trzeba będzie zreformować przepisy dotyczące nakładania kar, ponieważ nie są proporcjonalne. Na przykład w porównaniu z karą Hansiego Flicka, który został zawieszony na dwa mecze za protestowanie gestem ręki. Z takimi właśnie sytuacjami musimy się mierzyć jako Barcelona - powiedziała (tłumaczenie za: realmadryt.pl).
Potencjalne El Clasico w finale Superpucharu Hiszpanii odbędzie się 12 stycznia w Dżuddzie. Do tej pory Vinicius zagrał 19 meczów przeciwko Barcelonie, w których strzelił siedem goli i zanotował cztery asysty.
Idź do oryginalnego materiału