Szymon Marciniak w środę wrócił, po miesiącach przerwy, do prowadzenia meczów w Lidze Mistrzów, świetnie spisał się jako rozjemca w trudnym starciu między PSG i Atletico Madryt. Nie stracił "czucia", choć od końca sierpnia miał problemy zdrowotne, które ponowiły się na początku października. Po urazie nie ma już śladu, a najlepszy polski arbiter, zarazem czołowy sędzia na świecie, ma przed sobą kolejne wzywanie. I może spodziewać się, iż każdy jego gest będzie znów dokładnie śledzony.