w okresie 2022/23 Sebastian Szymański występował na wypożyczeniu w Feyenoordzie Rotterdam, gdzie brylował. Następnie został wykupiony z Dynama Moskwa przez Fenerbahce Stambuł za blisko 10 mln euro. W Turcji talent polskiego pomocnika jeszcze bardziej rozkwitł. Mocno doceniał go Jose Mourinho, który jeszcze nie tak dawno był szkoleniowcem Fenerbahce. I to właśnie Portugalczyk stał za tym, iż nie doszło do kolejnego transferu z udziałem Szymańskiego.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu
Mourinho powiedział "stop". Piekarski wyjawił szczegóły
W programie "Ofensywni" dla "Przeglądu Sportowego Onet" były już agent Szymańskiego Mariusz Piekarski poinformował, iż o 26-letniego piłkarza mocno zabiegał Olympique Lyon.
- Była to bardzo konkretna propozycja, bardzo go chcieli. Sebastian przeszedł przez cały proces skautingowy, dyrektora sportowego i trenera - podkreślił Piekarski.
Zgody na transfer do zespołu z Lyonu nie wydał Jose Mourinho. Nie raz Portugalczyk podkreślał, iż ceni umiejętności polskiego piłkarza.
- W Fenerbahce od razu powiedziano, żeby nie przysyłać kolejnych ofert. Byłem też na spotkaniu w Rotterdamie z Devinem, dyrektorem sportowym Fenerbahce i wówczas mi powiedział, iż w sumie choćby za kilkadziesiąt milionów go nie sprzeda. Po prostu jest za bardzo potrzebny do taktyki Jose Mourinho - dodał Piekarski.
Mourinho zablokował transfer, a później został... zwolniony
Co ciekawe, pod koniec sierpnia Fenerbahce rozstało się z Mourinho. Portugalczyk został zwolniony po dwumeczu IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na tym etapie turecki zespół odpadł po rywalizacji z Benficą Lizbona. Wcześniej natomiast Mourinho nie podbił z "Żółtymi Kanarkami" rozgrywek ligowych, gdzie nie udało się zepchnąć z tronu Galatasaray. Nie minęło dużo czasu od zwolnienia z Fenerbahce, a "Mou" trafił do... Benfiki.
Szymański natomiast jest istotną postacią ekipy ze Stambułu. W barwach Fenerbahce rozegrał 120 spotkań. Strzelił 22 gole i zanotował 30 asyst.