Szykuje się wielka zmiana w tenisie. To może się nie spodobać Świątek

2 godzin temu
Zdjęcie: Geoff Burke / USA TODAY Sports via Reuters Con


"To kolejna długa przerwa poza kortem w wykonaniu Świątek po krótkim secie, który przegrała. Wydaje mi się, iż ta kwestia powinna zostać uwzględniona w regulaminie" - pisał jeden z amerykańskich dziennikarzy, odnosząc się do przerw toaletowych, z których często korzysta Iga Świątek. Okazuje się, iż w tym aspekcie może dojść do ważnych zmian. "Trudno jednak spodziewać się, iż to będzie lek na całe zło" - stwierdził "Przegląd Sportowy Onet".
W kontekście Igi Świątek (1. WTA) co jakiś czas wraca dyskusja dot. przerw toaletowych, które Polka bierze w trakcie meczów. Niejednokrotnie Świątek była za to krytykowana, choćby przez dziennikarzy czy kibiców. "To kolejna długa przerwa poza kortem w wykonaniu Świątek po krótkim secie, który przegrała. Wydaje mi się, iż ta kwestia powinna zostać uwzględniona w regulaminie. Problem ze Świątek polega na tym, iż robi to nieproporcjonalnie często po przegranych setach, więc to bardziej sposób na zmianę tempa meczu niż ubrania" - pisał amerykański dziennikarz Ben Rothenberg.

REKLAMA







Zobacz wideo Co dalej z Igą Świątek? "Przeżyła ogromne napięcie. To był wielki cios"









Czytaj także:


Szykuje się bunt w światowym tenisie. Świątek już o tym alarmowała



"Obecnie jest to zgodne z zasadami, ale nie jestem pewien, czy powinno być. Świątek nie jest jedynym 'przestępcą' w tym temacie, ale jest jednym z najbardziej oczywistych" - dodał Rothenberg. Internauci zwracali Amerykaninowi uwagę na to, iż podobnie robi Coco Gauff (3. WTA), a obrywa się tylko Świątek.
"Jedna z internautek przytoczyła Rothenbergowi regulamin WTA, w którym jest jasno napisane, iż tenisiści mają pięć minut na skorzystanie z toalety i zmianę ubrania w przerwie między setami. Czas jest liczony od momentu wejścia do toalety do momentu jej opuszczenia" - pisaliśmy na Sport.pl.
Potem do tej sprawy postanowił odnieść się Dawid Celt. - Nie uważam, żeby była to zagrywka taktyczna. jeżeli jest to w ramach przepisów, to też nie odbieram tego jako grę. Jest to dopuszczalne. Iga często wychodzi do toalety, ale nie tylko po przegranych setach. Ona też często wychodzi po wygranych. A te sztuczki, o których wszyscy mówią, zwykle są robione, kiedy przegrywasz; wtedy potrzebujesz ochłonąć, poukładać sobie w głowie, wybić z rytmu przeciwniczkę - tłumaczył komentator meczów tenisa.
- Istotne są też warunki, w których rywalizujesz. To wpływa na odbiór Igi, bo widzę, iż się zrobiła nagonka, coraz więcej osób zarzuca jej, iż specjalnie wychodzi do toalety. To wszystko jest w ramach przepisów, więc nie jest to dla mnie żaden argument przeciwko - podkreślał kapitan kobiecej reprezentacji Polski w rozgrywkach Billie Jean King Cup.



Złe wiadomości dla Świątek? Może dojść do zmiany z przerwami toaletowymi
Wygląda na to, iż niedługo ta sprawa związana z przerwami toaletowymi ulegnie zmianie. "Przegląd Sportowy Onet" podaje, iż władze tenisa rozważają zmianę taryfikatora kar za dłuższy pobyt w toalecie podczas przerwy. Norweg Casper Ruud (9. ATP) sugerował, iż każde 30 sekund przekroczonego czasu powinno skutkować jednym straconym punktem w następnym gemie. Władze tenisa są bliższe wersji, by punkt był odbierany za każdą rozpoczętą minutę.






Czytaj także:


Dramat Emmy Raducanu. To już ponad trzy lata



"Trudno jednak spodziewać się, iż to będzie lek na całe zło. Uwaga skupia się na Idze Świątek, bo jest liderką rankingu, ale wiele zawodniczek naciąga przepisy dużo mocniej, np. wzywając fizjoterapeutę, gdy tylko sytuacja na korcie robi się dla nich niekorzystna" - dodał "Przegląd Sportowy Onet".
Idź do oryginalnego materiału