W świecie freak fightów dochodzi do pewnych zawirowań. Sprawę skomentował Mirosław Okniński!
Wynagrodzenia we freak fightach od dawna budzą kontrowersje. Jest to oczywiście podyktowane tym, iż są one po prostu absurdalnie wysokie, a w sumie to były.
Z perspektywy kibica, który zbytnio nie zna się na branży freak fight, taki Sebastian Fabijański zainkasował grubo ponad milion złotych za… około minutę walki w ciągu… trzech pojedynków.
Nie same starcia są jednak najważniejsze przy okazji wydarzeń freak fightowych, bowiem najbardziej istotne są programy medialne promujące dany event. To właśnie tam do czynienia mamy z całą „magią” freak fightów, czyli tym, co budzi największe zainteresowanie.
ZOBACZ TAKŻE: Drogę do UFC czas zacząć! Denis Labryga zawalczy na Babilon MMA 50!
Okniński o rewolucji na rynku freak fight!
Na kanale „FanSportuTV” ukazał się dziś wywiad właśnie z trenerem Mirkiem. „Łowca Skór” wypowiedział się w nim na temat wynagrodzeń oferowanych przez organizacje freakowe:
Te stawki były podbite za wysoko. Była konkurencja i te organizacje nie zarabiały już tyle, żeby aż tyle płacić. o ile wypłaty zostaną zmniejszone, to ma rację bytu i będzie się kręcić. W momencie podbijania stawek, to by freaki upadły. Dobrze, iż są te ograniczenia, to da możliwość przetrwania freakom. To czy on dostanie 50 czy 100, to przep…doli w kilka dni. Szkoda brzydko mówiąc wypi…alać tyle pieniędzy.
Oczywiście dotyczą te słowa monopolu FAME na rynku freak fight. W związku z takim obrotem spraw organizacja Rafała Pasternaka proponuje freak fighterom przeważnie mniejsze zarobki od tych, z którymi mieli do czynienia dotychczas. Wielu zawodników tej organizacji negatywnie skomentowało taki obrót spraw, w tym – „Wielki Bu” czy „Takefun”, jednakże trener „Akademii Sportów Walki Wilanów” ma od nich odmienne zdanie.