Lech Poznań tej zimy wyjątkowo sprawnie pozbył się dwóch piłkarzy sprowadzonych latem przyznając się tym samym do transferowych pomyłek. Pozbycie się aż dwóch zawodników, którzy przyszli tutaj parę miesięcy i w letnim okienku transferowym to nowość, zwykle po pół roku rezygnowaliśmy z nowych graczy sprowadzonych na Bułgarską zimą.
Ian Hoffmann i Stjepan Loncar byli dwoma zupełnie innymi od siebie piłkarzami. Amerykanin został polecony przez Sindre Tjelmelanda, miał za sobą dobry czas w półprofesjonalnej II-lidze norweskiej, został prześwietlony przez skauting dzięki programów skautingowych, natomiast Loncar miał interesujące cv, był transferową okazją na rynku i z czasem miał stać się ważnym piłkarzem Lecha Poznań. Ten drugi zawodnik w ogóle nie trafiłby do Kolejorza, gdyby nie niespodziewana, sierpniowa sprzedaż Jespera Karlstroma. Dziś zarówno Hoffmanna, jak i Loncara nie ma już w Lechu Poznań, obaj zapisali się w historii naszego klubu kompromitacją z Resovią Rzeszów (pierwsze odpadnięcie w tej fazie Pucharu Polski od lat 50-tych XX wieku), ale mogą też ubiegać się o złoty medal, jeżeli oczywiście w maju ich byli już koledzy sięgnął po tytuł.
Weryfikacja Amerykanina i Bośniaka tak naprawdę nastąpiła już we wrześniu, wspomniana pucharowa potyczka z przeciętnym drugoligowcem miała ogromny wpływ na obiór tej dwójki, która w tym spotkaniu zeszła z murawy już po 45 minutach i nigdy później żaden z tych piłkarzy nie zagrał już od początku. Obaj bardzo gwałtownie podpadli Nielsowi Frederiksenowi, który miał największy wpływ na błyskawiczne odpalenie tej dwójki zweryfikowanej przez Resovię. Zarówno Ian Hoffmann, jak i Stjepan Loncar skończyli tak samo, choć przygodę w naszym klubie rozpoczęli trochę inaczej.
Ian Hoffmann trafił do Lecha Poznań dnia 7 sierpnia 2024 z norweskiego Moss FK. Kolejorz szukał wtedy zmiennika dla Joela Pereiry, długo nie mógł go znaleźć, nie miał także zbyt wiele pieniędzy na transfery, zatem wybór padł na Amerykanina wyróżniającego się w II-lidze norweskiej, aczkolwiek na lewej obronie. Klub kupił prawonożnego zawodnika za 200 tysięcy euro + bonusy podpisując z nim 3-letnią umowę, a sam Ian Hoffmann swoim stylem gry, w tym dynamiką pasował do Kolejorza.
Dynamiczny zawodnik był jednak bardzo słaby piłkarsko, nikt nie spodziewał się, iż jest on aż tak słaby. Przez to Hoffmann otrzymał w Ekstraklasie tylko dwie szanse wchodząc na boisko dwa razy w ostatniej minucie (w Częstochowie i z GKS-em). Oprócz tego wystąpił w wyjściowym składzie w pucharowej potyczce z Resovią w Rzeszowie opuszczając murawę już po 45 minutach gry. Amerykanin zagrał również 5 razy w III-ligowych rezerwach Lecha Poznań, w których również pokazał kilka mając problem przede wszystkim z czytaniem gry przeciwników oraz ustawianiem się w polu karnym.
Rozgrywki zaplecza Eliteserien są rozgrywkami półamatorskimi, piłkarze wielu klubów łączą grę w piłkę z normalną pracą, różnica poziomów w porównaniu z Eliteserien jest ogromna. To było widać w Lechu Poznań, w którym Ian Hoffmann nie odnalazł się ze względu na kiepskie umiejętności gry w defensywie. Z przodu wcale nie był aż taki zły, miał przebłyski m.in. w trzecioligowych rezerwach umiejąc choćby miękko wrzucić piłkę w pole karne. Niedawno 24-latek został wypożyczony do Kristiansund BK z Eliteserien, ale za pół roku tutaj nie wróci. Po pierwsze jego klub ma opcję wykupu za niewielką kwotę, a po drugie Lech Poznań nie chce już tego piłkarza, więc latem szukałby mu nowego zespołu w Skandynawii, jeżeli Amerykanin nie dałby sobie rady w Kristiansund BK.
Ian HOFFMANN
Kraj: USA
Data urodzenia: 8 września 2001
Miejsce urodzenia: Wilton, Connecticut
Pozycja: Obrońca (prawy, lewy)
Wzrost: 175 kg
Waga: 70 kg
Preferowana noga: prawa
Sukcesy: brak
Poprzednie kluby:
Everton Westchester (USA)
Beachside SC (USA)
New York Red Bulls (USA)
FC Koeln – juniorzy (Niemcy)
Karlsruher – juniorzy (Niemcy)
Rio Grande Valley (USA)
Houston Dynamo (USA)
Orange County (USA)
Moss FK (Norwegia)
Przygoda innego odpalonego już obcokrajowca mogącego zostać w tym sezonie Mistrzem Polski wyglądała już nieco inaczej. Stjepan Loncar trafił do Lecha Poznań na finiszu letniego okienka transferowego 2024 przychodząc do nas 6 września, czyli miesiąc po Hoffmannie. Klub wykorzystał wtedy transferową okazję sięgając po zawodnika niechcianego w Ferencvarosie Budapeszt, który miał duże zaległości treningowe. 29-latek po nadrobieniu zaległości miał być kandydatem do gry na pozycji numer sześć a z czasem stać się następcą sprzedanego miesiąc wcześniej defensywnego pomocnika Jespera Karlstroma.
Lewonożny Stjepan Loncar przychodził do nas jako 11-krotny reprezentant Bośni i Hercegowiny, a także kolekcjoner trofeów. Z Ferencvarosem Budapeszt sięgnął po dwa tytuły mistrzowskie i po puchar kraju, wcześniej święcił dwa Puchary Chorwacji z Rijeką oraz Puchar Bośni z Siroki Brijeg. Dodatkowo w europejskich pucharach rozegrał aż 31 spotkań, dawniej z Rijeką w fazie grupowej Ligi Europy ogrywał AZ Alkmaar i Bayer Leverkusen, a z FC Astaną rywalizował w fazie grupowej Ligi Konferencji 2023/2024.
Stjepan Loncar na początku września ubiegłego roku podpisał umowę w stylu „1+1”. Z czasem okazało się, iż ten środkowy pomocnik jest po prostu słaby i jeszcze stylem gry nie pasuje do koncepcji Nielsa Frederiksena chcącego stawiać na dynamicznych graczy. Lewonożny piłkarz otrzymał u nas tylko 60 minut w 3 spotkaniach, w lidze zagrał zaledwie przez kwadrans dając się zauważyć w meczu z Jagiellonią Białystok, w którym zaliczył asystę drugiego stopnia (podał wtedy do Aliego Gholizadeha, a ten nabił piłkę Jetmira Halitiego). Utytułowany Loncar ostatni raz wystąpił we wrześniu, następnie nie znalazł się w kadrze na ostatnich 7 meczów Kolejorza w rundzie jesiennej.
Doświadczony pomocnik już wiele, wiele tygodni temu został skreślony przez trenera, na dodatek sam nie był zadowolony ze swojej pozycji w Lechu Poznań szukając drogi ucieczki z Bułgarskiej już tej zimy. Stjepan Loncar nie znalazł się w kadrze na obóz Kolejorza w tureckiej Larze, w styczniu nie wrócił do Polski mając m.in. problem z żyłami. Piłkarz krótko przebywał w szpitalu, dokumentacja medyczna trafiła do lekarzy Lecha Poznań, przez co Loncar nie został ukarany finansowo.
Dlaczego Stjepanowi Loncarowi nie poszło w Lechu Poznań? Po przyjściu okazało się, iż ten zawodnik choćby po nadrobieniu zaległości treningowych nie pasuje do stylu. Jest przede wszystkim zbyt wolny, gol z Resovią Rzeszów padł m.in. przez brak powrotu Loncara do defensywy, który za dużo nie biegał i nie był zaangażowany w grę. Niskie zaangażowanie w boiskowe wydarzenia + słaba dynamika gwałtownie postawiła krzyżyk na tym zawodniku, który mógłby odnaleźć się w wielu klubach, ale nie w Lechu Poznań i w stylu preferowanym przez Nielsa Frederiksena. Dziś 29-latek jest środkowym pomocnikiem chorwackiego średniaka Istry 1961, z którą niedawno podpisał umowę istotną aż do 30 czerwca 2027 roku. Stjepan Loncar coś tam ewidentnie potrafił i przez cały czas potrafi, parę dni temu trafił do jedenastki kolejki ligi chorwackiej (90 minut w meczu z Hajdukiem Split 1:1).
STJEPAN LONCAR
Kraj: Bośnia i Hercegowina
Data urodzenia: 10 listopada 1996
Miejsce urodzenia: Mostar
Pozycja: Defensywny pomocnik
Wzrost: 187 cm
Waga: 81 kg
Preferowana noga: lewa
Sukcesy: Mistrz Węgier (2x), Puchar Chorwacji (2x), Puchar Węgier (1x), Puchar Bośni (1x)
Poprzednie kluby:
NK Siroki Brijeg (Bośnia)
NK Neretvanac (Chorwacja)
NK Siroki Brijeg (Bośnia)
HNK Rijeka (Chorwacja)
Ferencvaros Budapeszt (Węgry)
Kortrijk (Belgia)
FK Astana (Kazachstan)
Ferencvaros Budapeszt (Węgry)
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)