fot. Paweł JerzmanowskiEdward Iordanescu spędził w Legii Warszawa zaledwie kilka miesięcy, a jego odejście po porażce z Pogonią Szczecin w Pucharze Polski zakończyło jeden z najbardziej rozczarowujących epizodów trenerskich ostatnich lat przy Łazienkowskiej. Teraz poznajemy kulisy jego pracy. W programie Liga Extra Michał Żyro ujawnił, jak wyglądała rzeczywistość pod wodzą rumuńskiego szkoleniowca.
Według byłego reprezentanta Polski największym problemem Iordanescu była… analiza przeciwników. Rumun miał być szczerze zaskoczony poziomem przygotowania rywali w Ekstraklasie, a także tym, iż w Polsce analiza taktyczna jest stałym i obowiązkowym elementem pracy.
„Był zdziwiony, iż trzeba analizować rywali aż tak dogłębnie”
Żyro nie owijał w bawełnę.
– Wiem, iż trener Edi Iordanescu miał problem. Był zdziwiony tym, jak inne drużyny przygotowują się na Legię Warszawa. Dziwiło go również to, iż trzeba analizować rywali aż tak dogłębnie – powiedział w programie.
Według Żyro Rumun nie był przyzwyczajony do tak rozbudowanych przygotowań.
– W Rumunii trenował drużyny, które po prostu miały grać bez szczegółowego przygotowania taktycznego pod rywala. To właśnie ta część zarządzania drużyną była dla niego dużym wyzwaniem. Nie potrafił sobie z tym poradzić – dodał.
Legia gwałtownie stała się czytelna
Brak dogłębnych analiz miał błyskawicznie odbić się na boisku. Gra Legii stała się przewidywalna, a kolejne kluby potrafiły bardzo łatwo neutralizować jej atuty. W efekcie „Wojskowi” wpadli w kryzys formy i punktów, a pożegnanie z Pucharem Polski przesądziło los Iordanescu.
Po odejściu Rumuna zespół tymczasowo przejął Inaki Astiz, który jednak nie wygrał żadnego z czterech spotkań.

51 minut temu











