Dyrektorzy Juventusu Turyn Giorgio Chiellini i Damien Comolli na mecz Ligi Mistrzów z Bodoe/Glimt podróżowali z przygodami. Wszystko za sprawą zamknięto lokalnego lotniska. Po zaśnieżonych drogach Laponii musieli jechać taksówką. Na miejsce dotarli po pięciu godzinach, a licznik zatrzymał się na kwocie 1 tys. euro. Włoska drużyna wygrała w Norwegii 3:2.