FC Barcelona w niedzielę w imponującym stylu wywalczyła Superpuchar Hiszpanii. Jej gra w finale z Realem Madryt wyglądała imponująco aż do 56. minuty. Wtedy to czerwoną kartkę za faul na Kylianie Mbappe obejrzał Wojciech Szczęsny. Sytuacja mogła stać się punktem zwrotnym spotkania. Jeden z graczy Realu postanowił choćby w niecny sposób ją wykorzystać.
REKLAMA
Zobacz wideo "To jest bandytyzm. Przerażające". Dosadne opinie o zachowaniu Podolskiego
"Szpieg" na naradzie FC Barcelony. Kuriozalne sceny po zejściu Szczęsnego
Chodzi Raula Asencio. Młody obrońca wszedł na murawę w 52. minucie, gdy zmienił Lucasa Vazqueza. Zanim jednak na dobre zdążył się wykazać grą, wpadł na pewien podstęp. Jego zachowanie uchwyciły kamery. Co takiego zrobił?
Po tym, jak Szczęsny opuścił murawę, FC Barcelona musiała grać z jednym zawodnikiem mniej. To oczywiście wymuszało zmianę ustawienia i taktyki. W tej sytuacji trener Hansi Flick stosowne instrukcje podał Markowi Casado, by ten przekazał je dalej. Wszyscy zawodnicy katalońskiego klubu ustawili się w kółku i słuchali, co ma do powiedzenia młody pomocnik. Wśród nich nagle pojawił się nieproszony gość.
Na nagraniu widać, jak niepostrzeżenie obok kółka ustawia się wspomniany Asencio. prawdopodobnie chciał dowiedzieć się, jaką taktykę przygotowali rywale i postanowił ich podsłuchiwać. Na jego nieszczęście w porę zorientował się Raphinha. Brazylijczyk odwrócił się w jego stronę i odepchnął na bezpieczną odległość. Panowie wymienili wymowne spojrzenia, a choćby się do siebie uśmiechnęli.
Zawodnikowi Realu prawdopodobnie kilka udało się usłyszeć. Jego drużyna nie była bowiem w stanie odwrócić losów rywalizacji. Co prawda bramkę kontaktową na 5:2 z rzutu wolnego zdobył Rodrygo, ale później FC Barcelona spokojnie kontrolowała wynik i sięgnęła po upragnione trofeum.