Szczęsny pokazał, co robił zaraz po El Clasico. "Zakochałem się"

4 godzin temu
Do niespodziewanych scen doszło tuż po zakończeniu niedzielnego El Clasico. Mający za sobą bardzo dobry występ Wojciech Szczęsny zamieścił w sieci to, co działo się za kulisami. Podczas materiału wideo widać, jak w strefie szatni syn Liam gra w piłkę z Alejandro Balde oraz... Thierrym Henrym. "Zawsze był moim największym idolem" - skomentował bramkarz. I na koniec opublikował piękny obrazek.
FC Barcelona pokazała, iż w tym sezonie praktycznie nie ma sobie równych. Choć przegrywała z Realem Madryt już 0:2 po dublecie Kyliana Mbappe, to potem dokonała czegoś niesamowitego. Kapitalny występ zanotowała zwłaszcza trójka w ataku: Raphinha - Ferran Torres - Lamine Yamal. I to głównie ona sprawiła, iż kataloński zespół wygrał 4:3 i jest "na autostradzie" do mistrzostwa Hiszpanii.


REKLAMA


Zobacz wideo Najstraszniejsza dzielnica. Szyldy po arabsku i apel: Więcej Yamalów, mniej eksmisji


Co za sceny po El Clasico. Szczęsny wszystko uchwycił
Bardzo dobrze w niedzielę zaprezentował się również Wojciech Szczęsny. "Polak wyglądał jak człowiek z lodu, ale po końcowym gwizdku sędziego zalał się łzami. Teraz jest bardziej zrelaksowany" - przekazał dziennik "Sport", nawiązując do zachowania Polaka po ostatnim gwizdku arbitra. Dominik Wardzichowski ze Sport.pl opublikował w sieci nagranie, na którym widać, iż Szczęsny wyraźnie się wzruszył.
Do sieci trafiło również wideo, podczas którego można zobaczyć świętowanie naszych zawodników i ich rodzin po meczu. "Lewandowski rzucał piłkę Liamowi Szczęsnemu, a chwilę później dzieci bawiły się w najlepsze" - pisał Wardzichowski. Liam nie mógł tego dnia narzekać na nudę, zwłaszcza iż gdy już zszedł wspólnie z tatą z boiska, udał się do strefy szatni. Tam miał okazję pograć wspólnie z Alejandro Balde oraz Thierrym Henrym.


Dla taty Liama był to szczególny moment. "Zakochałem się w piłce nożnej jako dziecko, oglądając drużynę 'The Invincibles', a Thierry Henry zawsze był moim największym idolem. 10 lat później grałem z Thierrym w naszym ukochanym Arsenalu. A wczoraj zobaczyłem, jak mój syn kopie piłkę z Thierrym po El Clasico, w którym grałem po zakończeniu kariery piłkarskiej." - skwitował, dodając wymowne Livin’ la vida loca, co po polsku oznacza: żyjąc szalonym życiem.


W pomeczowym wywiadzie Szczęsny ujawnił coś, czego do tej pory nie chciał. - Nie ukrywam, iż mam ofertę przedłużenia kontraktu o dwa lata, ale muszę zdecydować wraz z rodziną, co jest dla nas najlepsze. Nasze życie nie kręci się tylko wokół Wojtusia. Tak było przez ostatnie paręnaście lat, ale myślę, iż jestem to winny rodzinie i żonie, abyśmy takie decyzje podejmowali razem - podsumował.


FC Barcelona po 35. kolejkach ligowych ma na koncie 82 pkt. Nad drugim Realem Madryt ma siedem punktów przewagi, natomiast nad trzecim Atletico - 12 pkt. Do końca rozgrywek pozostały trzy mecze.
Idź do oryginalnego materiału