Szczęsny "ośmieszył" Ronaldo. Aż trudno w to uwierzyć

6 godzin temu
Wojciech Szczęsny po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się w niedzielę w kadrze meczowej FC Barcelony. Nie ma wątpliwości, iż mimo iż prawdopodobnie będzie jedynie zmiennikiem Joana Garcii, to chce sięgnąć po kolejne trofea. Trzeba przyznać, iż pod tym względem zawstydził już byłego kolegę z Juventusu - Cristiano Ronaldo, który od ponad czterech lat czeka, by wznieść jakikolwiek puchar.
FC Barcelona przeciętnie rozpoczęła sezon. Choć wygrała zarówno z RCD Mallorca 3:0, jak i w dramatycznych okolicznościach z Levante 3:2, to w niedzielę po raz pierwszy straciła punkty w starciu z Rayo Vallecano. Podczas tego spotkania na ławce mógł już usiąść Wojciech Szczęsny, który dopiero po dopięciu wypożyczenia Inakiego Peny do Elche, został zarejestrowany przez kataloński klub do rozgrywek. Jak się okazało, w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu, tym razem przyniósł jednak pecha.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski wysiadł z czarnego mercedesa i się zaczęło! Tak przywitali go Polacy


Wojciech Szczęsny ośmieszył Cristiano Ronaldo. Niebywałe
Polak dołączył do FC Barcelony na początku października. Do bramki wszedł jednak dopiero w styczniu i wówczas sięgnął po pierwsze trofeum - Superpuchar Hiszpanii. Choć potem nie udało mu się triumfować w Lidze Mistrzów, to zdobył również mistrzostwo oraz Puchar Hiszpanii. O tylu trofeach marzy prawdopodobnie były kolega z drużyny naszego bramkarza - Cristiano Ronaldo. Ten, od kiedy odszedł z Juventusu w 2021 roku, wciąż nie mógł świętować żadnego tytułu.
Trzeba przyznać, iż blisko był 23 sierpnia, kiedy wystąpił w finale Superpucharu Arabii Saudyjskiej. Strzelił choćby gola w meczu z Al-Ahli, a jego zespół w 87. minucie prowadził 2:1. Po chwili wyrównał jednak Ibanez i potem fani zobaczyli rzuty karne. Portugalczyk pewnie wykorzystał swój, natomiast pomylił się Abdullah Al-Khaibari i Al-Nassr przegrało finał. Oznacza to, iż ostatnie trofeum Ronaldo zdobył... wspólnie ze Szczęsnym. Kiedy ich drogi się rozeszły, Szczęsny wygrał trzy trofea, a Ronaldo żadnego. Tuż po spotkaniu 40-latek został nagrany, kiedy wykonywał niezrozumiałe gesty.


Szczęsny po odejściu Ronaldo z Juventusu dorzucił przecież do gabloty z trofeami Puchar Włoch, co dodatkowo mogło przybić napastnika. Mimo to, od dawna zaznaczał on, iż najważniejszy tytuł, jaki zdobył, to mistrzostwo Europy w 2016 roku. O tym może pomarzyć za to nasz bramkarz.
- Mistrzostwo Europy to najważniejsze trofeum w mojej karierze. Wszystkie tytuły są ważne, ale to właśnie ten jest wyjątkowy. To nie to samo, kiedy wygrywasz coś dla swojego kraju, jest to zdecydowanie trudniejsze - wyznał niegdyś w rozmowie z dziennikiem "Marca". Spełnieniem marzeń byłoby pewnie dla niego zwycięstwo na mundialu w 2026 roku. Będzie to jego ostatnia szansa na ten tytuł.


Choć na razie nic na to nie wskazuje, to niebawem Portugalczyk będzie musiał rozważyć zakończenie sportowej kariery. Co będzie robił potem? "Po piłce nożnej jest inne życie. Myślę, iż na początku będzie ciężko, ale jeżeli zapytasz mnie, czy chcę być trenerem, odpowiem, iż nie - ani jako menedżer klubu, ani jako prezydent" - oświadczył w rozmowie z magazynem Papel.
Idź do oryginalnego materiału