Szalony nocny bieg w HMŚ i cudowny konkurs w kuli. Fatalna postawa Polaków

olimpiada.interia.pl 2 miesięcy temu

Największym wydarzeniem pierwszego dnia halowych mistrzostw świata w lekkoatletyce w Glasgow był finał biegu mężczyzn na 60 metrów. To był szalony nocny sprint, bo w Polsce dochodziła już godzina 23. Warto było jednak zarwać wieczór, bo prawdziwy spektakl stworzyli Amerykanie Christian Coleman i Noah Lyles. Z kolei klasą dla siebie w rywalizacji kulomiotów był Amerykanin Ryan Crouser. Szkoda tylko, iż pierwszego dnia HMŚ statystami byli Polacy. Wszyscy nasi reprezentanci odpadli w eliminacjach, ale podobno część ekipy walczy z infekcjami.


Idź do oryginalnego materiału