Choć Marcus Grönholm ma na swoim koncie tylko dwa tytuły rajdowego mistrza świata, zdobył je w czasach niezwykle silnej konkurencji. Na swojej drodze do zwycięstwa pokonał chociażby Richarda Burnsa, Carlosa Sainza, Colina McRae, Tommiego Mäkkinena czy Pettera Solberga.
Sukcesy swojego ojca chce powtórzyć Niclas Grönholm, choć w innej konkurencji. 28-latek chce wywalczyć w tym roku swój pierwszy tytuł mistrza świata w rallycrossie.
Szwed ma ku temu zadatki, czego dowodem jest trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, które zajął w trzech poprzednich sezonach. Przez ostatnie pięć lat Grönholm odniósł siedem zwycięstw, startując zarówno samochodami spalinowymi jak i elektrycznymi.
W tym roku po raz pierwszy oba typy napędu będą dopuszczone jednocześnie w czołowej klasie. To nowy koncept w WRX, nazywany «bitwą technologii». Pierwsza runda sezonu 2024 odbędzie się w ten weekend w Höljes. Równolegle z nią będą rozgrywane Mistrzostwa Europy, gdzie swój debiut w czołowej klasie zaliczy Damian Litwinowicz.
Grönholm będzie startować w tym sezonie tym samym elektrycznym PWR-em, co w poprzednim sezonie. Aktualny mistrz świata Johan Kristoffersson przesiadł się natomiast do auta z silnikiem spalinowym.
„Nie ma sensu startować, jeżeli celem nie jest mistrzostwo świata” – powiedział Grönholm. „Skupiamy się na jednej rundzie na raz i nie martwię się zawczasu punktami czy pozycjami. Nowy system punktowy sprawia, iż każdy start i pozycja przez weekend są ważne. Czasy już nie są decydujące, a pozycje w biegach, z czego przyznawane są punkty. Ważne, aby zachować spokój i skupić się tylko na swoich wynikach, a wtedy przyjdą dobre rezultaty. To nie jest łatwy sezon, ale z pewnością pierwszy weekend mistrzostw świata będzie ciekawy”.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.
