Choć okienko transferowe trwa już prawie miesiąc to Ianis Hagi przez cały czas pozostaje bez klubu. Rumuńskie media co rusz donoszą o nowym zainteresowaniu 26-latkiem (miał choćby dostać ofertę z dużego klubu ze Stambułu), ale nie przekuło się to jeszcze w konkrety. To mogą być dobre wieści dla Legii Warszawa, którą od tygodni łączy się z potencjalnym zatrudnieniem syna legendy. Negocjacje nie należą jednak do najłatwiejszych.
REKLAMA
Zobacz wideo Tadej Pogacar na Tour de France
Porozumienie było blisko
Hagi już wcześniej odrzucił ofertę ze strony warszawskiego klubu z uwagi na niespełnione oczekiwania finansowe. W rozmowie z rumuńskim portalem Fanatik wypowiedział się Arcadie Zaporojanu, agent Ianisa Hagiego. Ujawnił on, iż przy okazji pierwszych rozmów udało się choćby ustalić z Legią zarobki piłkarza i podpis za kontrakt. Jednak sam zawodnik nie zgodził się.
Legia musi zrobić jedną rzecz
- Zaproponowałem konkretną ofertę. Początkowo właściciel jej nie zaakceptował, ale później już owszem. Chodziło o znaczącą kwotę za podpis i roczną pensję w wysokości 600 tys. euro, by nie zakłócić siatki płac w klubie. Za podpis mieliśmy dostać milion euro. Po rozmowach z Iordanescu, Ianisem i Gheorghe Hagim nie doszło do zaakceptowania transakcji. Ianis odrzucił ofertę i każda ze stron poszła w swoją stronę - powiedział Zaporojanu.
Wygląda na to, iż to jednak nie jest koniec, a stołeczny zespół przez cały czas ma szansę zapewnić sobie usługi reprezentanta Rumunii. Agent zdradził, iż pozostaje w kontakcie z Legią. Klub musi jednak zrobić jedną rzecz. - jeżeli trochę dołożą, wszystko się uda. Zainteresowanie Ianisem może zostać wznowione w każdej chwili - ocenił Zaporojanu.