
Szok! Sylwester Wardęga może otrzymać absolutnie rekordową kwotę za walkę we freak fightach. Musi w tym celu zostać spełniony jedynie jeden warunek.
Zdawało się, iż teraz, gdy branża freak fightów mierzy się z zadyszką – nie ma opcji na to bicie rekordów płac dla zawodników. Prawda ma się jednak zupełnie inaczej, choć zaznaczyć trzeba, iż wiązałoby się to z powrotem freak fightów do kondycji sprzed paru lat.
Mowa mianowicie jest o tym, iż były zawodnik oraz pracownik FAME, Sylwester Wardęga może zasilić szeregi organizacji PRIME SHOW MMA. Freak fightowa federacja złożyła już mu ofertę, a ponadto aktualnie prowadzone są negocjacje o nią oparte. Mowa jest nie tylko o kwestiach finansowych, ale choćby już o potencjalnym rywalu. Warto odnotować, iż Wardęga ma od dawna na oku dwóch zawodników, którzy na co dzień walczą właśnie w PRIME. Mowa o Tomaszu Olejniku oraz o Marku Jówce, z czego jednak ten drugi podobno nie ma już walczyć.
Niewątpliwie jednak kwestia rywala jest aktualnie drugorzędna. Jak sam Wardęga ostatnio informował – nie będzie z tym problemu, bowiem dostał różne propozycje. Jedna z nich oraz jedna wystosowana przez niego samego, są jak najbardziej satysfakcjonujące, co jest bardzo dobrą wiadomością.
ZOBACZ TAKŻE: Medusa szokuje! Freak fighter oświadcza, iż miał podpisany kontrakt z KSW
To jednak nie wszystko, co wiemy od Sylwestra w sprawie jego negocjacji z PRIME. Streamer zabrał również głos właśnie w sprawie kwestii finansowych.
Wardęga otrzyma 3 miliony za walkę w PRIME?
Ostatnio influencer opublikował kolejny materiał na swoim kanale w serwisie YouTube. W jego trakcie możemy usłyszeć część jego negocjacji z przedstawicielami federacji PRIME.
W pewnym momencie Wardęga zadał swoim rozmówcom następujące pytanie:
Jeśli uda się sprzedać 400 tysięcy PPV, to ja dostaję 3 miliony?
Najpierw odpowiedział na to medialny włodarz organizacji, Arkadiusz Tańcula:
Mi się to podoba.
A po chwili również ktoś inny z zarządu, którego głos został tak zmodyfikowany, abyśmy się nie domyślili, o kogo adekwatnie chodzi. Poniżej jego odpowiedź na zapytanie Sylwestra:
Dobrze, jeżeli sprzedamy 400 tysięcy, to dostaniesz 3 miliony.
Potencjalny angaż takiej persony z pewnością zaowocowałby znacznie lepszymi wynikami oglądalności programów oraz przede wszystkim sprzedażowymi. Liczba 400 tysięcy egzemplarzy PPV brzmi jednak kosmicznie, tym bardziej, iż od miesięcy organizacja osiąga zadowalający ją wynik na poziomie ok. 100 tyś.
Co ciekawe, ostatnia gala FAME’u, czyli FAME 28: Armagedon cieszyć się może wynikiem zakupu ok. 180 tysięcy licencji PPV. Obecność Wardęgi w PRIME potencjalnie mogłaby zachwiać pozycją hybrydowej organizacji Rafała Pasternaka w kontekście bycia liderem na rynku. Było to absolutnie wielkim wydarzeniem, które z Wardęgą w swoich szeregach z pewnością nie jest niemożliwe.

1 godzina temu






