Świetne wieści dla Jagiellonii przed meczem w LKE! Na to czekali kibice

1 tydzień temu
Zdjęcie: jsew


Jeszcze tydzień temu dziewięciu piłkarzy Jagiellonii Białystok cierpiało na infekcję wirusową i albo opuściło ostatnie mecze, albo grali w nich nie w pełni sił. Przed czwartkowym meczem 1/8 finału Ligi Konferencji z belgijskim Cercle Brugge trener Jagi Adrian Siemieniec przekazał pozytywne informacje na ten temat. Afimico Pululu z kolei zdradził, iż nie myśli o koronie króla strzelców, mimo iż w tej chwili przewodzi tej klasyfikacji.
W czwartek wieczorem Jagiellonia Białystok rozpocznie rywalizację w 1/8 finału z belgijskim Cercle Brugge. Kibice mistrza Polski w ostatnich dniach mogli być pełni obaw sytuacji zdrowotnej w swoim zespole. Trener Adrian Siemieniec po ostatnim meczu z GKS Katowice (1:0) poinformował bowiem, iż w zeszłym tygodniu jego zespół został zaatakowany przez wirusa, który wyeliminował z gry Joao Moutinho oraz Kristoffera Hansena, a także sprawił, iż kilku innych piłkarzy grało nie w pełni dyspozycji.


REKLAMA


Zobacz wideo Kolejna burza wokół decyzji VAR. Żelazny: Sędziowie stracili szacunek u piłkarzy


Trener Jagiellonii zdradził świetne wieści przed 1/8 finału Ligi Konferencji. "Będą trenować"
Na szczęście, drużyna "Żółto-Czerwonych" wraca do pełni zdrowia, co potwierdził jej trener na konferencji prasowej.
- Dzisiaj wszyscy zawodnicy poza Michalem Sackiem i Adrianem Dieguezem będą trenować. Decyzje zapadną po treningu, wygląda, iż ta sytuacja się stabilizuje - zapewnił Adrian Siemieniec.
Rywal Jagiellonii Cercle Brugge ma spore problemy ze strzelaniem goli. Więcej niż jedną bramkę belgijski zespół zdobył po raz ostatni we wszystkich rozgrywkach 2,5 miesiąca i 12 meczów temu - gdy pokonał na wyjeździe Olimpiję Lublana 4:1. Jednak jedno Belgom trzeba przyznać - w tym czasie przegrali tylko raz, gdy ulegli na wyjeździe liderowi Jupiler Pro League Genkowi 1:2. Większość ich meczów kończy się przez to remisami.
Co na to Siemieniec? - Żeby awansować dalej, trzeba wygrać dwumecz. Gdyby piłka była statystyką, to nie mielibyśmy niespodzianek. Ale liczby też coś pokazują, szczególnie gdy dotyczą dłuższego momentu. Musi to być jednak też podparte obrazem i analizą. Chcemy wycisnąć maksa z obu meczów, by okazać się lepszym w dwumeczu - analizował.


- Z tego, co widzieliśmy, to Cercle ma współczynnik xG na poziomie 44, z czego strzeliło tylko 28 goli. Rywal stwarza sytuacje, ale ich nie wykorzystuje. Ale my nigdy nie przełożymy tego 1:1 na nasze podwórko. To są różne ligi, a w rozgrywkach europejskich prawdziwą siłę przeciwnika poznajesz dopiero wtedy, gdy się z nim mierzysz. Tak będzie też jutro. Cercle w ostatnim okienku sprzedała piłkarzy za ponad 20 milionów euro, a kupiła za ponad 5. Mało kto mógłby w naszej lidze pozwolić sobie na takie ruchy, nie przypominam sobie, żeby ktoś przeszedł z naszej ligi za 15 mln euro. To drużyna z dużą intensywnością w pressingu i ataku. Potrafi grać bardzo bezpośrednio, na dużej agresji i intensywności, oparta na atakowaniu przestrzeni i jakości piłkarzy. Trudne starcie przed nami, ale my też mamy swoje doświadczenie - zaznaczał trener Jagiellonii.
"To nie może nam spowszednieć". Siemieniec wprost o sytuacji Jagiellonii
Szkoleniowiec "Żółto-Czerwonych" został zapytany o to, czy podczas tak intensywnego okresu do kolejnych meczów nie podchodzi się już rutynowo.
- W natłoku tylu meczów zdarza się pewnych rzeczy nie doceniać. To nie może nam jednak spowszechnieć, bo to by źle świadczyło co do podejścia do momentu, w którym się znajdujemy. Ten klub nigdy nie był w takiej sytuacji sportowej jak teraz - apelował Siemieniec. - Trzeba teraz robić wszystko, żeby nie było to tylko wzmianką w historii klubu, tylko by to się stało naszą codziennością. To bardzo trudne, bo rywalizacja na krajowym podwórku jest bardzo duża, a od tego trzeba zaczynać. My czerpiemy z tego momentu, chcemy być w nim jak najdłużej. My sami przedłużamy sobie ten stan, chcemy grać do końca i wygrać wszystko, co się da, ale po drugiej stronie jest przeciwnik i pewnie myśli tak samo. Co mnie cieszy, to iż system dwumeczowy sprawia, iż drużyna słabsza w dwumeczu raczej nie przechodzi dalej. Drużyna, która będzie lepsza, awansuje do ćwierćfinału.
- Nie chcemy ściągać presji, bo presja w każdym meczu jest potrzebna, ale zależy, jaka to jest presja. Presja może motywować, może też pętać nogi. Obecny moment nie nakłada na nas musu. Ten dwumecz nie ma zdecydowanego faworyta i pokaże, na jakim poziomie są oba zespoły i jaka jest różnica między ligą polską i belgijską. Byliśmy już w tych pucharach skazywani na porażkę, ale potrafiliśmy wygrywać. Dlatego jesteśmy pozytywnie zmotywowani i czekamy na ten mecz - kontynuował szkoleniowiec Jagi.


Znawcy belgijskiej piłki podkreślają, iż głównym celem Cercle Brugge jest awans do pierwszej ósemki w lidze belgijskiej. Cercle jest w tej chwili ósme w tabeli, ale tuż po meczu w Białymstoku tę drużynę czekają derby z Clubem Brugge w niedzielę, a na koniec rundy zasadniczej rywal Jagi zagra z Anderlechtem.
- Myślę, iż z perspektywy podejścia do meczu i motywacji, sytuacja Cercle w lidze nie będzie miała znaczenia. Będą chcieli wygrać ten dwumecz. Zdajemy sobie sprawę z ich sytuacji w lidze, ale to nie determinuje naszych działań. To tylko informacje, które zbieramy. Mamy przykład Backi Topoli, gdzie przed meczem rewanżowym trener zrobił wiele zmian. Przegrał mecz ligowy i dwumecz z nami. Kluby mogą sobie ustalać priorytety, ale dla nas to tylko ciekawostka. To będzie bardzo trudny dwumecz i musimy wejść na nasz najwyższy poziom, by ich wyeliminować - zaznaczał jednak Adrian Siemieniec.


Najlepszy strzelec Ligi Konferencji: Korona króla strzelców? Nie zwracam na to uwagi
Na konferencji prasowej obecny był także najlepszy strzelec Ligi Konferencji Afimico Pululu. Francuz zapewnił jednak, iż walka o koronę króla strzelców jest dla niego sprawą drugorzędną.
- Naprawdę nie zwracam na to uwagi. Chcę pomagać zespołowi, a gdy mam okazję strzelić gola, to staram się to wykorzystać. Nie myślę o koronie króla strzelców Ligi Konferencji, ale jak się uda ją zdobyć przy okazji, to będzie fajnie - mówił z uśmiechem na ustach. - Nie czuję presji. Drużyna moim zdaniem też. Jesteśmy dumni, iż jesteśmy tutaj, bo mało kto się tego spodziewał. Teraz czerpiemy z tego przyjemność z chwili i damy z siebie wszystko - zaznaczał.


Jak Pululu ocenia szanse Jagiellonii w tym dwumeczu? - Liga belgijska jest lepsza, ale to są międzynarodowe rozgrywki. Oceniam szanse obu zespołów na 50:50. Jesteśmy tu, gdzie rywale i będziemy walczyć dla siebie oraz dla kibiców. Chcemy pokazać, iż ekstraklasa jest silna i iż możemy konkurować z najlepszymi - zapowiedział 25-latek.


Mecz 1/8 finału Ligi Konferencji Jagiellonia Białystok - Cercle Brugge odbędzie się w czwartek 6 marca o godzinie 21:00. Relacja na żywo na Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału