Reprezentacja Polski kobiet pod wodzą selekcjonera Arne Senstada rozegrała bardzo udane spotkanie i pewnie pokonała Słowację (28:20) na inaugurację zmagań w ramach EHF EURO Cup 2026. Biało-Czerwone zaprezentowały bardzo skuteczną obronę, dzięki której ekspresowo wypracowały bezpieczną przewagę. W ataku po raz kolejny błysnęła Magda Balsam, w bramce świetnie spisała się Adrianna Płaczek.
Polska – Słowacja 28:20 (15:8)
Polska: Płaczek, Zima, Wdowiak – Olek, Janas, Kobylińska 3, Rosiak 4, Cygan, Balsam 10, Głębocka, Pankowska 2, Nosek 2, Michalak 2, Kochaniak 1, Uścinowicz 1, Nocuń 3.
Słowacja: Furgaláková, Yablonska – Pénzes 1, Dvoršcáková, Dmytrenko 3, Vargová 1, Šcípová, Ratvajská 2, Holejova 4, Pastorková 1, Lancz 5, Györiova, Hudák, Bacenkova 1, Bujnochová 1, Lengyel 1.
Czwartkowe spotkanie ze Słowacją było historycznym, pierwszym meczem reprezentacji Polski w rozgrywkach EHF EURO Cup – turnieju z udziałem organizatorów najbliższej edycji mistrzostw Europy kobiet oraz medalistek poprzedniej odsłony EURO. Biało-Czerwone po raz pierwszy w historii nie muszą brać udziału w procesie kwalifikacji, mając pewny udział w kolejnym czempionacie Starego Kontynentu. W zamian za to, razem z pozostałymi organizatorami turnieju (Czechami, Rumunią, Turcją i Słowacją) oraz medalistkami poprzedniej edycji żeńskiego EURO (Norwegią, Danią i Węgrami) miały rywalizować w zmaganiach towarzyszącym eliminacjom.
Format – ze względu na liczbę uczestników – po raz pierwszy w historii przewidywał dwie fazy. W pierwszym kroku osiem uczestniczących drużyn zostało podzielonych na dwie grupy, a następnie po dwie najlepsze z nich awansują do turnieju finałowego. Biało-Czerwone trafiły do Grupy 1 razem z Norwegią, Rumunią i Słowacją i to ostatni z wymienionych zespołów został inauguracyjnym rywalem Polek.
Trener Arne Senstad przed spotkaniem zdecydował, iż w czwartek w meczowym protokole zabrakło Joanny Granickiej i Klaudii Grabińskiej. Od pierwszej minuty Norweg postawił za to na Adriannę Płaczek w bramce oraz Darię Michalak, Karolinę Kochaniak, Aleksandrę Rosiak, Monikę Kobylińską, Magdę Balsam i Nikolę Głębocką.
Wynik spotkania już przy pierwszej okazji z rzutu karnego otworzyła Magda Balsam, ale rywalki wyrównały momentalnie. Kolejne minuty w pełni należały już do Biało-Czerwonych, które bardzo gwałtownie przejęły inicjatywę i narzuciły swoje warunki gry. Bardzo dobrą formę pokazywała Magda Balsam, której kolejne bramki w połączeniu z interwencjami Adrianny Płaczek sprawiły, iż w 10. minucie było już 6:2.
Imponowała zwłaszcza polska defensywa. Dość powiedzieć, iż w ciągu całej pierwszej połowy rywalki zdobyły tylko osiem bramek, a do 20. minuty miały na koncie zaledwie trzy gole. Duża w tym zasługa wciąż skutecznie broniącej Płaczek. Po drugiej stronie parkietu Biało-Czerwone potrafiły wykorzystać wypracowane sytuacje, często karając rywalki szybkimi kontratakami, w efekcie czego same w ciągu pierwszego pół godziny zdobyły 15 bramek. Najskuteczniejsza na tym etapie meczu była Magda Balsam, autorka sześciu goli.
Po zmianie stron dominacja Polek nie uległa zmianie, różnica dalej rosła, ale zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami selekcjoner Senstad konsekwentnie wykorzystywał mecz także do celów szkoleniowych w kontekście zbliżających się listopadowych Mistrzostw Świata Kobiet 2025. Biało-Czerwone kombinowały z różnymi ustawieniami w ataku i w obronie, a trener stosował częstą rotację zawodniczek, sprawdzając w boju większość swoich podopiecznych.
W okolicach 45. minuty Biało-Czerwone zanotowały serię czterech bramek, dzięki czemu dystans przekroczył dziesięć goli (24:13), a losy meczu zostały w zasadzie rozstrzygnięte. Aktywna była Aleksandra Rosiak, w bramce pojawiła się Paulina Wdowiak, a potem Barbara Zima. W każdym ustawieniu taktycznym czy personalnym Polki wciąż miały niepodważalną przewagę, choć w ostatniej fazie meczu rywalki delikatnie zmniejszyły straty.
Ostatecznie Biało-Czerwone zwyciężyły wynikiem 28:20. Tytułem MVP meczu wyróżniono Adriannę Płaczek, a pomeczowej ceremonii towarzyszyła miła uroczystość wręczenia kwiatów z okazji urodzin Pauliny Uścinowicz.
Kolejny mecz reprezentacja Polski kobiet rozegra już w niedzielę 19 października, również w ramach EHF EURO Cup 2026. Rywalem Biało-Czerwonych będzie Rumunia, a wyjazdowy mecz w Craiova rozpocznie się o godz. 18.00. Transmisja na żywo będzie dostępna na kanale Eurosport 1 oraz w serwisie HBO Max.