W czwartkowe popołudnie oczy całego tenisowego środowiska skierowane były na Court Philippe Chatrier w Paryżu, gdzie rywalizowały Aryna Sabalenka i Iga Świątek. Choć na początku Białorusinka zdominowała Polkę, prowadząc już 4:1, to nasza rodaczka wróciła do gry. Doprowadziła do tie-breaka, ale w nim ostatecznie wygrała liderka rankingu WTA (7-1). To nie zniechęciło 24-latki. Pokazała moc w drugim secie - 6:4. W trzecim jednak całkowicie opadła z sił. Efekt? Nie urwała rywalce ani gema i odpadła z turnieju. Tym samym dobiegła końca jej znakomita seria zwycięstw na Roland Garros. 26 meczów i koniec.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy
Media zaskoczone niemocą Świątek w trzecim secie. "Załamała się"
O porażce Świątek piszą już media na całym świecie. Podkreślają głównie fakt, iż nie obroni tytułu i nie będzie w stanie wywalczyć piątego trofeum w Paryżu. O tym, a także o przerwanej serii triumfów na Roland Garros pisali m.in. dziennikarze "L'Equipe". "Królowa upadła" - zaczęli. W kolejnych akapitach wspomnieli o dość zaciętej rywalizacji tenisistek, która w trzecim secie stała się mocno jednostronna. "Świątek całkowicie pękła w decydującej partii. (...) Można było się spodziewać zapierającego dech w piersiach przeciągania liny, ale był to solowy występ Sabalenki. Przegrywając 0:3, Polka się załamała" - pisała redakcja.
O koszmarnej ostatniej partii w wykonaniu Polki pisał też portal ouest-france.fr. "Iga Świątek kompletnie załamała się w trzeciej odsłonie meczu. Sabalenka postawiła ją na szali w Roland Garros i awansowała do swojego pierwszego finału French Open" - czytamy. O porażce naszej rodaczki pisali też Hiszpanie. "Sabalenka rozcieńcza Świątek w swoim nowym prywatnym ogrodzie" - tak brzmi tytuł na stronie puntodebreak.com.
"Liderka rankingu przełamała polską hegemonię dzięki pewnym zagraniom i atakom, udowadniając, iż jest faworytką do tytułu" - podkreślali dziennikarze, którzy wspomnieli również o sukcesach Białorusinki w tym roku, a także o ich braku w wykonaniu Polki. Następnie po kolei przeanalizowali mecz. Pisali o "misji Sabalenki, jaką było pokonanie Świątek". W pierwszym secie jej się to udało, ale w drugim Świątek stała się "uciekinierem". W trzecim jednak Białorusinka się "uwolniła" i "ujawniła każdą słabość Polki".
"Niespodzianka Świątek: Roland Garros będzie miał nową królową" - to z kolei tytuł artykułu "Mundo Deportivo". "Kryzys Świątek, której w tym roku nie udało się wywalczyć trofeum, pogłębił się na korcie w Paryżu, przed tablicą upamiętniającą jej idola Rafaela Nadala. (...) Sabalenka ukuła ją, odzierając ze złudzeń w sprawie tego, kto ma pewność siebie w dzisiejszych czasach. (...) Polce brakowało spójności z przeszłości, brakowało jej również pewności siebie. Kiedy Sabalenka się uwolniła, przytłoczyła ją" - czytamy.
Media zaniepokojone formą Świątek. "Jak się z tego otrząśnie?"
O przełamaniu hegemonii Świątek w Paryżu pisali też dziennikarze tennis.com. "Białorusinka kończy trzyletnie panowanie Polki w roli mistrzyni Roland Garros" - czytamy. Ba, zdaniem redakcji Sabalenka ma praktycznie tytuł w kieszeni. "Trudno sobie wyobrazić, żeby Coco Gauff lub Lois Boisson ją powstrzymały" - ocenili.
"Wow. Świątek rzadko przegrywa seta na kortach ziemnych, a co dopiero wynikiem 0:6. (...) Będzie ciekawie zobaczyć, jak Świątek się z tego otrząśnie, skoro jej aura całkowicie zniknęła. (...) To pokazuje, jaką różnicę robi rok. 12 miesięcy temu Polka zapewniła sobie trzeci tytuł Roland Garros z rzędu dzięki spinowi - teraz zastanawia się, dokąd pójdzie dalej" - czytamy na łamach "The Guardian".