Emma Raducanu (56. WTA) dobrze weszła w sezon, co potwierdził awans do trzeciej rundy Australian Open. Tam zaczęły się jej problemy, albowiem gładko przegrała 1:6, 0:6 z Igą Świątek (2. WTA). Następne jej trener Nick Cavaday ogłosił rezygnację, a w kolejnych startach Brytyjka nie może się odnaleźć.
REKLAMA
Zobacz wideo Najładniejsze gole 24. kolejki Premier League
Emma Raducanu nie może wrócić na adekwatne tory po porażce z Igą Świątek. Znów to samo
W pierwszej rundzie turnieju w Singapurze 22-latka przegrała z Cristiną Bucsą (98. WTA). Bez zwycięstwa zakończyła też udział w zawodach WTA 500 w Abu Zabi. Tam jej pierwszą przeciwniczką była wracająca do optymalnej dyspozycji Marketa Vondrousova (37. WTA), mistrzyni Wimbledonu 2023.
Spotkanie z Czeszką dobrze zaczęło się dla Brytyjki, która po przełamaniu prowadziła już 3:1. W kolejnym gemie obroniła pięć break pointów, aby polec przy szóstym i stracić przewagę. W dodatku to był dopiero początek jej problemów - przegrała także cztery kolejne gemy, a w konsekwencji całą partię 3:6.
Zobacz też: Wielka przyjaciółka Świątek podjęła decyzję. I ogłasza światu ws. Polki
Emma Raducanu nie dała rady Markecie Vondrousovej. Porażka w pierwszej rundzie w Abu Zabi
Na początku drugiego seta Raducanu miała cztery okazje, aby przełamać Vondrousovą. Jednak wszystkie zmarnowała i przegrywała 1:2, aż w końcu sama straciła podanie i zrobiło się 3:5. Stratę odrobiła natychmiast, ale po chwili serwis znów ją zawiódł, co oznaczało porażkę 3:6, 4:6. Trzecią z rzędu dla mistrzyni US Open 2021, której grozi wypadnięcie poza szóstą dziesiątkę rankingu WTA.
Natomiast Marketa Vondrousova awansowała do drugiej rundy turnieju w Abu Zabi. Tam zmierzy się z rozstawioną z numerem czwartym Julią Putincewą (21. WTA), która na starcie dostała wolny los.