Świątek wróciła do dramatu. Tego bała się najbardziej. "Trochę nieracjonalne"

olimpiada.interia.pl 3 godzin temu

Iga Świątek w świetnym stylu rozpoczęła nowy sezon, już pod wodzą Wima Fissetta. Ten poprzedni zakończył się dla niej ogromnym dramatem. Chodzi o pozytywny wynik testu antydopingowego, za który odpowiadała fabrycznie zanieczyszczona partia leku. Raszynianka na moment znów wróciła do tej chwili przy okazji serialu "Cztery pory Igi'. Wiceliderka WTA otwarcie zdradziła, czego wtedy była się najbardziej.


Idź do oryginalnego materiału