- Upieram się, iż to jest duże zmęczenie układu nerwowego. Ona jest przebodźcowana. Wiemy, iż Iga ma problem ze znalezieniem dystansu, odcięciem się. Nie ma innego wyjścia. Iga jest za dobrą tenisistką, by mówić o totalnym załamaniu. Dla niej obecna sytuacja to coś nowego - twierdzi Dawid Celt, kapitan reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup. To nawiązanie do słabszej formy Świątek, która w ostatnim czasie nie wygrała ani jednego turnieju i straciła sporo punktów w rankingu WTA.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Czytaj także:
105 minut i koniec wielkiego hitu Gauff - Andriejewa! Sabalenka już wie
Świątek ukrywa kontuzję przed światem? "Próbują jakoś ukryć ból"
Kanał "Sofa Sportowa", prowadzony przez Agatę Bachanek i Michała Dembka (byli tenisiści) przeprowadził rozmowę z dr Markiem Kovacsem, ekspertem ds. biomechaniki, który zauważył, iż prędkość serwisu Świątek spadł o jedenaście km/h. - Nie widzisz tego zwykle na najwyższym poziomie. Widzisz raczej, iż zawodnicy poprawiają prędkość serwisu, a nie iż ona spada i to tak wyraźnie. Żaden tenisista nie powie przecież: chcę teraz serwować o 11 km/h wolniej. Nikt nie trenuje z takim planem. Coś niewątpliwie się dzieje - powiedział.
Zdaniem Kovacsa, za tym może stać jakaś techniczna zmiana lub kontuzja. - Jest albo kontuzja, o której nikt nie wie. Iga może mieć jakiś problem i dlatego wprowadzają te wszystkie zmiany, próbują jakoś ukryć ból. Albo dokonali technicznej poprawki, która w ogóle nie działa. To prawdopodobnie jedna z tych dwóch rzeczy albo choćby obie na raz. Dla mnie spadek serwisu o 11 km/h to nie jest drobna sprawa, to różnica między pierwszym na świecie a piątym na świecie - dodał biomechanik.
Czytaj także:
Psycholog zabrał głos ws. Świątek i Abramowicz. "Przestroga dla wszystkich"
- Jak masz problem z ramieniem, to nie idziesz do specjalisty od kostek. W sporcie najlepsi chcą pracować z najlepszymi. Pytanie, czy masz wokół siebie najlepszych ludzi, którzy pomogą ci w rozwoju. W tenisie często obserwuję dziwne współprace, na zasadzie: byle ktoś był. Czasami widzę sztaby złożone z dziesięciu osób. Moim zdaniem to za dużo głosów naraz - tłumaczy Kovacs.
Zobacz też: Andriejewa wybuchła płaczem w Rzymie. Ujawniono, co powiedziała do sędzi
Kovacs uważa, iż to przez serwis Świątek notuje takie spadki w tym sezonie. - Iga goni własny cień. Jest najlepsza na świecie, niezależnie od tego, co się dzieje w ostatnich tygodniach. Jest najlepsza, zwłaszcza na pewnych nawierzchniach. Taka jest prawda - jeżeli coś się nie zmieni, to Iga będzie częściej przegrywała z zawodniczkami, z którymi wcześniej by się jej to nie zdarzyło - podsumował.