Do tej roszady miało dojść dopiero 28 października. Miało, bowiem okazuje się, że... zaszła już teraz. Niespodziewanie Iga Świątek straciła pozycję liderki rankingu WTA podczas notowania, które ukazało się w nocy. To oznacza, iż po 50 tygodniach z rzędu panowania raszynianki, na szczyt kobiecego tenisa powraca Aryna Sabalenka. Ale nie dlatego, iż zostały odjęte punkty za ubiegłoroczny występ w WTA Finals - problem leży w zupełnie innym miejscu. Tłumaczymy, jakie punkty odjęto tenisistkom.