W pierwszym spotkaniu tegorocznego Rolanda Garrosa Świątek (5. WTA) zmierzyła się z Rebeccą Sramkovą. Obie tenisistki wcześniej grały ze sobą w tourze jeden mecz na Australian Open, który Polka wygrała 6:0, 6:2. Trudno było więc spodziewać się, iż Słowaczka będzie w Paryżu wyzwaniem dla czterokrotnej mistrzyni French Open.
REKLAMA
Zobacz wideo Jakub Kosecki o kryzysie psychicznym Igi Świątek: Ta sytuacja weszła jej mocno do głowy
- Nie był to łatwy mecz, Rebecca grała luźno, szukała swoich szans, jej forehandy były znakomite a ja chciałam być proaktywna i szukałam swoich mocnych stron. Jestem zadowolona z tego występu - powiedziała po meczu Polka w rozmowie przeprowadzonej dla organizatorów turnieju.
- Czułam się dobrze, grało mi się swobodnie, próbowałam swoich atutów i chciałam dostosować się do warunków, bo dziś czasami grałam z wiatrem, a czasem pod wiatr - dodała z kolei w wywiadzie dla polskiego Eurosportu.
Na sugestię, iż w poniedziałkowym spotkaniu dobrze funkcjonował serwis Świątek, sama zainteresowana odparła:- Zawsze poświęcam dużo czasu w serwis i gdy nie gram meczu, to możemy się na nim bardziej skoncentrować podczas treningu.
Pierwszy set mógł tylko utwierdzić w przekonaniu polskich fanów, iż Iga nie będzie miała problemów w tym spotkaniu, gdyż pewnie triumfowała 6:3. Iga miała jednak niespodziewane kłopoty na początku drugiej partii, kiedy Sramkova przełamała ją w pierwszym gemie, a później wyszła na prowadzenie 2:0. 23-latka jednak pokazała klasę, zdołała odwrócić losy seta i wygrała cały mecz 6:3, 6:3.
Świątek wzruszona podczas pożegnania Nadala. "Próbowałam zebrać się w sobie"
Polka została także zapytana o ceremonię pożegnania Rafy Nadala, w której brała udział siedząc obok samego Carlosa Alcaraza. To sprawiło, iż kamery często skupiały na niej swoje obiektywy.
- Podczas wczorajszego pożegnania Rafy nie chciałam wyglądać źle płacząc. Próbowałam być dzielna i trzymać się w sobie, ale wiem, iż kamera kilka razy pokazywała Carlosa, który siedział obok mnie - stwierdziła Świątek.
- Cieszę się, iż ślad po Rafie pozostał w Roland Garros - dodała Świątek, nawiązując tym samym do tabliczki z nazwiskiem Hiszpana, którą wmurowano w kort Philippe Chatrier.
W wywiadzie dla Eurosportu Polka zdradziła z kolei:- Nie miałam jeszcze okazji [zobaczyć płyty pamiątkowej Nadala]. Chcieliśmy rano zrobić sobie tam pamiątkową sesję zdjęciową, ale wolałam się przygotować do meczu i nie rozpraszać.
W drugiej rundzie Rolanda Garrosa Świątek zmierzy się Emmą Raducanu.