Świątek poznała rywalkę w Indian Wells. Będzie hitowy mecz

5 godzin temu
Zdjęcie: screen


Iga Świątek potrzebowała raptem 65 minut, by wywalczyć przepustkę do IV rundy Indian Wells. Ukrainkę Dajanę Jastremską pokonała 6:0, 6:2. Z kim zmierzy się o awans do ćwierćfinału? O tym zadecydował czeski pojedynek Karolina Muchova - Katerina Siniakova. Ta pierwsza w pewnym momencie musiała skorzystać z przerwy medycznej. To jednak jej nie zatrzymało i po pięknej walce wywalczyła awans.
Iga Świątek bez większych problemów znalazła się w 1/8 finału Indian Wells. W niedzielę w imponującym stylu pokonała Dajanę Jastremską 6:0, 6:2. - To spotkanie wyglądało zupełnie inaczej niż ich niedawne w Dubaju. Komentatorzy po najbardziej zaskakującej wymianie przyznali nawet: "Można współczuć Jastremskiej" - relacjonował na Sport.pl Dominik Senkowski. O tym, z kim Polka zagra w kolejnej rundzie, rozstrzygnął pojedynek pomiędzy dwiema czołowymi zawodniczkami z Czech - Karoliną Muchovą (15. WTA) i Kateriną Siniakovą (59. WTA).


REKLAMA


Zobacz wideo To może być największe oszustwo w historii skoków. Mamy dowody


Wielkie emocje w pierwszym secie. Czeski pojedynek o grę przeciwko Idze Świątek
Obie panie w pierwszym secie stoczyły naprawdę pasjonujący bój. Muchova rozpoczęła od prowadzenia 2:0. Przy okazji rozpoczęła też serię czterech z rzędu przełamań, którą przerwała Siniakova, serwując na 3:3. Sama zaś po chwili dołożyła kolejne przełamania, a później obroniła breakpointa i wyszła na 5:3. Wydawało się, iż tym samym zmierza po zwycięstwo w całej partii.


Muchova nie dała jednak za wygraną. W dwóch kolejnym gemach przegrała tylko jedną akcję. Przy serwisie rywalki zwyciężyła do zera i wyrównała stan rywalizacji na 5:5. Dobrą passę udało się podtrzymać do samego końca. Dwa kolejne gemy również padły jej łupem i po równo godzinie gry wykorzystała pierwszą piłkę setową. Wygrała 7:5 i uniknęła tie-breaka.
Muchova nagle poprosiła o przerwę medyczną. A potem taki powrót. To ona zagra ze Świątek
Wysiłek, jaki włożyła w końcówce pierwszej partii, prawdopodobnie sporą ją kosztował. Podczas przerwy między setami wyraźnie gorzej się poczuła i poprosiła o pomoc lekarzy. Jeden z nich badał ją stetoskopem, a drugi zmierzył ciśnienie. Na szczęście nic poważnego się nie stało i Muchova wróciła do rywalizacji.


Delikatne problemy zdrowotne najwyraźniej nie wytrąciły jej z rytmu. 28-latka rozpoczęła od prowadzenia 3:1. Pewnie wygrywała przy własnym serwisie, a w czwartym gemie grała na przewagi. W decydującym momencie popisała się fantastycznym lobem. I choć Siniakova zdołała jeszcze przebić na drugą stronę, Muchova miała przed sobą cały wolny kort i tylko delikatnie przyłożyła rakietę. Akcja ta dała jej przewagę przełamania.


niedługo wyżej notowana tenisistka zdobyła dwa kolejne punkty i jej sytuacja stała się bardzo komfortowa. Przy stanie 5:1 serwowała po zwycięstwo. Zadanie wykonała błyskawicznie. Gema zwyciężyła do 15, a cały mecz 7:5, 6:1. Teraz czeka ją piąte w karierze starcie ze Świątek. Dotychczas wygrała z nią tylko raz.
Idź do oryginalnego materiału