Świątek poznała rywalkę. To będzie piekielnie trudne zadanie

1 tydzień temu
Iga Świątek rozbiła w czwartek Bernardę Perę 6:0, 6:2 i awansowała do III rundy turnieju WTA w Rzymie. Nie dość, iż potwierdziła doskonałą formę, to zanotowała ósmego w tym sezonie "bajgla". Nasza zawodniczka poznała już rywalkę, z którą zmierzy się w kolejnym etapie. Choć nigdy z nią jeszcze nie przegrała, to ta "radzi sobie w ostatnich miesiącach naprawdę dobrze". Właśnie wyeliminowała Sloane Stephens.
Iga Świątek doskonale spisuje się w ostatnich miesiącach. Po porażce z Jeleną Rybakiną (4. WTA) w półfinale turnieju w Stuttgarcie wydaje się, iż pozostało bardziej zmotywowana, co pokazała w Madrycie. Nie dość, iż straciła tam tylko dwa sety, to w finale po dramatycznej końcówce pokonała Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (7) i zrewanżowała jej się za zeszłoroczny finał.
REKLAMA






Zobacz wideo MKS Będzin zwycięzcą TAURON 1. Ligi. Grzegorz Pająk: Wracamy w wielkim stylu



Iga Świątek zmierzy się z Julią Putincewą. "Radzi sobie naprawdę dobrze"
Nasza zawodniczka rozpoczęła w czwartek zmagania w Rzymie i potwierdziła wybitną formę. W nieco ponad 70 minut rozbiła Bernardę Perę (77. WTA) 6:0, 6:2. "Imperatorka Iga przywitała się z wiecznym miastem" - podsumował Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.
Wiemy już, iż trzeciej rundzie rywalizacji Świątek zmierzy się z Julią Putincewą (41. WTA). Kazaszka sprawiła w czwartek małą sensację, gdyż wyeliminowała z turnieju Sloane Stephens (35. WTA). Nie zaczęła tego spotkania jednak zbyt dobrze, ponieważ już w pierwszym gemie została przełamana. Bardzo gwałtownie odrobiła jednak straty, a w szóstym gemie po raz drugi przełamała rywalkę i ostatecznie wygrała pierwszą odsłonę 6:3.


Mimo iż popełniała sporo błędów, to w drugim secie potwierdziła wyższość nad rywalką. Tym razem nie oddała choćby podania, a znów dwukrotnie przełamała Amerykankę. Świetnie pracowała zwłaszcza serwisem, z którym rywalka nie mogła sobie poradzić. Finalnie mecz trwał zaledwie 75 minut, a zakończył się wynikiem 6:3, 6:2.
Julia Putincewa - Sloane Stephens 6:3, 6:2


Trzeba przyznać, iż 29-latka może zaliczyć ostatni okres do udanych. Najpierw bardzo solidnie spisała się w Indian Wells, gdzie dopiero w IV rundzie przegrała właśnie ze Świątek, następnie doszła do ćwierćfinału zawodów w Miami, a ostatnio zaprezentowała kapitalny tenis również w Madrycie. Niedużo brakowało, a w ćwierćfinale wyeliminowałaby faworyzowaną Rybakinę, z którą ostatecznie przegrała 6:4, 6:7 (4), 5:7.



"Radzi sobie naprawdę dobrze w ostatnich miesiącach. Właśnie odniosła dość łatwe zwycięstwo nad trudną rywalką" - przekazał portal Tennis Updates. "Putincewa jest teraz 'Miss Consistency'. Uwielbiam ten widok" - napisał Chris Goldsmith.



Najbliższa konfrontacja Świątek z Putincewą będzie ich czwartą w całej karierze. Jak dotąd nasza zawodniczka wygrała wszystkie spotkania, nie tracąc w nich choćby seta.
Idź do oryginalnego materiału