Świątek odpadła z WTA Finals, a tutaj takie słowa. Można się zdziwić

2 godzin temu
Za nami rywalizacja w grupie im. Sereny Williams podczas WTA Finals. Niestety, z rywalizacją w Rijadzie pożegnała się Iga Świątek, notując jedną wygraną i dwie porażki. W podsumowaniach zmagań w tej grupie w zagranicznych mediach przeważa opinia, iż Świątek nie zagrała źle. Uważają, iż Polka może być zadowolona ze swojej postawy, a w przyszłym sezonie powinna wejść na wyższy poziom.
Iga Świątek zaczęła tegoroczny turniej WTA Finals od rozbicia Madison Keys. Później zagrała znakomity pierwszy set z Jeleną Rybakiną, ale zgasła w kolejnych dwóch partiach. Starcie o wszystko z Amandą Anisimovą było naprawdę zacięte i wyrównane, ale to Amerykanka częściej punktowała w kluczowych sytuacjach. Dzięki temu to ona zameldowała się w półfinale w Rijadzie. Z kolei Świątek drugi sezon z rzędu żegna się z WTA Finals po fazie grupowej.

REKLAMA







Zobacz wideo Szef Światowej Agencji Antydopingowej: Przypadek Igi Świątek był szczególny. Nauka dla sportowców: zbierajcie paragony



Podsumowali Świątek po odpadnięciu z WTA Finals
Podczas tegorocznego występu w Arabii Saudyjskiej Świątek zapewniła kibicom nieco emocji, zagrała kilka ładnych, efektownych akcji, miała dużo dobrych momentów. Ale przekonała się na własnej skórze, iż w światowej czołówce jest coraz ciaśniej, rywalki wyraźnie poprawiły swoją grę. Dlatego Świątek także musi coś zmienić na przyszłość.
Możliwość zmiany i poprawy swojej gry na przyszły sezon to akurat dobra perspektywa dla Polki, a przynajmniej tak uważają "Sportskeeda" i ekspert tenisowy Gill Gross. Analizując to, co działo się w grupie im. Sereny Williams, przekonują, iż Świątek nie zagrała źle w WTA Finals. To rywalki w pełni wykorzystały swoje atuty i okazje, które miały.


"Iga nie była zła w tym tygodniu. Dwie przeciwniczki (Rybakina i Anisimova - red.) opierały się na pierwszym serwisie i returnowały w dogodnych warunkach, robiły to na najwyższym poziomie. Jak zwykle elementem, z którym Świątek miała trochę problemów, był jej serwis. Dlatego ciężko jej było przeciwko nim" - ocenił Gross.
Zobacz też: 6:0 ze Świątek. Zrobiła to jako pierwsza. Nie uwierzysz, co teraz robi



W wywiadach po meczu z Anisimovą Świątek przyznała, iż dała z siebie wszystko i robiła, co mogła, by awansować do półfinału. Nie ma do siebie pretensji, jeżeli chodzi o nastawienie, cały czas była skoncentrowana, wierzyła do końca w awans. Ale żałuje, iż to, co miała w swoim arsenale na ostatni mecz grupowy, tym razem nie wystarczyło.


Iga Świątek zakończyła rywalizację w turniejach singlowych w tym sezonie. Będzie na koniec roku wiceliderką rankingu WTA. W przyszły weekend zagra w Gorzowie Wielkopolskim w barwach reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup. Rywalami Biało-Czerwonych w play-offach będą Rumunia i Nowa Zelandia.
Idź do oryginalnego materiału