Świątek może nie dokończyć turnieju! Sama to powiedziała

3 godzin temu
- Teraz będę miała 13 dni wolnego i na 10 dni polecę na Mauritius - mówi Iga Świątek po zakończeniu sezonu. Ale przed wakacjami wiceliderka światowego rankingu tenisistek uda się w jeszcze jedną służbową podróż. Do Zurychu. Po co? Iga, odpowiadając, wymownie stuka w czapkę na swojej głowie.
W niedzielę w Gorzowie Wielkopolskim Iga Świątek pokonała 6:2, 6:0 Rumunkę Lee, czym przypieczętowała zwycięstwo Polski w meczu decydującym o awansie do dalszej fazy Billie Jean King Cup. Po swoim ostatnim tegorocznym występie Iga zdradziła, jakie ma plany na najbliższe dni.


REKLAMA


Zobacz wideo Iga Świątek? "Trudny temat". Karol Strasburger z ważnym przesłaniem


Najpierw Świątek oglądała mecz Lindy Klimovicovej (pokonała Rumunkę Berteę 6:2, 6:1). A adekwatnie część meczu, bo już pod koniec pierwszego seta (przy stanie 5:2) poszła się rozgrzewać. Następnie liderka naszej kadry ekspresowo zdobyła dla Polski drugi punkt w meczu z Rumunią. I tym samym stało się jasne, iż to my awansujemy do kolejnej rundy nieoficjalnych drużynowych mistrzostw świata. Czy Świątek w kwietniu pomoże Polsce wygrać mecz z nieznanym jeszcze rywalem? Stawka będzie duża – zwycięzca wejdzie do finałów Billie Jean King Cup.
- Biorę to pod uwagę – mówi Iga. – Ale zobaczymy przede wszystkim, gdzie ten mecz się odbędzie, to jest dla mnie najważniejsza kwestia – od razu dodaje.
To zrozumiałe. Możliwe, iż kwietniowy mecz Polska rozegra w kraju, ale może być i tak, iż zmierzy się na wyjeździe z Australią. A wtedy trudno będzie oczekiwać od Świątek, iż w trakcie sezonu zdecyduje się polecieć na inny kontynent, zmienić strefę czasową i ryzykować, iż się rozreguluje.


Świątek powiedziała to pięciu tysiącom kibiców
Na pewno kontynent Iga zmieni teraz. Już na korcie, od razu po meczu z Lee, powiedziała kibicom, iż cieszy się na wakacje. I iż z 13 dni urlopu 10 spędzi na Mauritiusie.


Ale przed wakacjami jedną z największych gwiazd światowego tenisa czeka jeszcze krótka podróż służbowa. – Najpierw muszę spędzić dzień w Zurychu – mówi Iga. Dlaczego? Świątek, odpowiadając, stuka palcami w czapkę z daszkiem na swojej głowie. Na tej czapce znajduje się logo firmy ON, sponsora technicznego naszej zawodniczki. Ten sponsor ma swoją siedzibę w Szwajcarii. – Będę tam miała trochę zajęć, ale to będą całkiem inne zajęcia niż chodzenie na siłkę albo granie w tenisa. Lubię te wszystkie rzeczy, więc jeden dzień chętnie tam spędzę, a później wyjadę na wakacje – kończy Świątek.
Idź do oryginalnego materiału