Było na nich naprawdę miło popatrzeć. Tryskali szczęściem i uśmiechali się z taką lekkością, jakby cały ciężar turniejowych emocji zniknął wraz z ostatnią piłką. Iga Świątek, młoda mistrzyni z Polski, po raz pierwszy w karierze wygrała Wimbledon – najbardziej prestiżowy spośród czterech turniejów Wielkiego Szlema, rozgrywany na naturalnej trawie. Jannik Sinner, spokojny i skupiony Włoch, również sięgnął po to trofeum po raz pierwszy. Oboje spełnili największe ambicje każdego tenisisty – wygrali tam, gdzie zwycięstwo smakuje najbardziej. Ich taniec był więc nie tylko uroczym dodatkiem do gali, był tańcem spełnionych marzeń, momentem rozluźnienia po ekstremalnym napięciu, rytmicznym ukłonem w stronę publiczności i samej historii Wimbledonu.
- Strona główna
- Tenis
- Świątek i Sinner: triumf, styl i rytm zwycięstwa
Powiązane
Sensacja w polskim meczu w Radomiu. "Jedynka" za burtą
4 godzin temu
Kiedy Majchrzak wróci do gry? Szczere słowa zawodnika
6 godzin temu
Majchrzak ujawnił, co z jego zdrowiem. "Szanse są małe"
7 godzin temu
Carlos Alcaraz po raz kolejny wyznacza trendy
7 godzin temu
Polecane
Pomidory i ogórki - jakie ceny na rynkach hurtowych?
59 minut temu
Ile zapłacimy za gaz zimą? Są wstępne prognozy
6 godzin temu
Na ilu hektarach rośnie papryka w Polsce?
6 godzin temu
Mapa Polski zapełnia się Klubami Rozwoju Cyfrowego
6 godzin temu