Świątek grała w finale US Open, a tymczasem co robi Sabalenka

3 godzin temu
Iga Świątek miała bardzo pracowite ostatnie dni. Po tym jak w nocy z poniedziałku na wtorek wygrała turniej w Cincinnati, nazajutrz wzięła udział w turnieju miksta US Open, gdzie wraz z Casperem Ruudem doszła do finału zawodów. W tym samym czasie Aryna Sabalenka miała na siebie inny plan i wolała oddać się urokom życia w Nowym Jorku.
Nieco ponad 20 godzin. Tyle czasu Świątek potrzebowała, by wygrać w tourze trzy oficjalne spotkania. We wtorek o północy rozpoczęła finał turnieju w Cincinnati, w którym pokonała 7:5, 6:4 Jasmine Paolini. 17 godzin później biegała już na korcie w Nowym Jorku, rywalizując w parze z Casperem Ruudem na wielkoszlemowym turnieju miksta. Pierwszego dnia odnieśli tam dwa zwycięstwa. Kolejnego awansowali do finału, ale tam pokonał ich włoski duet Sara Errani - Andrea Vavassori.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie


Świątek gra, Sabalenka się bawi. To jej recepta na sukces?
W czasie gdy Polka grała w mikście, Sabalenka postanowiła spędzić ostatnie dni przed startem kobiecego turnieju US Open w inny sposób. Już wcześniej wycofała się z udziału w grze mieszanej, a ten czas postanowiła wykorzystać na inne aktywności. W środę wzięła udział w otwartej sesji treningowej, podczas której miała wyjątkowego sparingpartnera - samego Novaka Djokovicia.


Jednak jej czas wypełniło głównie zwiedzanie miasta, poniekąd związane ze zobowiązaniami sponsorskimi. Dzień wcześniej wzięła udział między innymi w prezentacji limitowanej edycji rakiety Wilson Blade v9. Z kolei w poniedziałek nagrała materiał reklamowy dla firmy Electrolit, która dostarcza jej produktów nawadniających. A skoro już o nawadnianiu mowa, to w relacji na Instagramie pochwaliła się wizytą w barze hotelu The St. Regis New York. Raczyła się tam firmowym drinkiem stworzonym na jej cześć, o nazwie „Marg-Aryna".


Ponadto Sabalenka wraz z kamerami kanału YouTube UNINTERRUPTED urządziła sobie dzień wolny w Nowym Jorku, podczas którego pokazała swoją ulubioną restaurację z burgerami czy wybrała się na zakupy do jednego z ekskluzywnych butików.


Innymi słowy, Białorusinka wykorzystała ostatnie dni przed wielkoszlemową rywalizacją na złapanie oddechu i oczyszczenie głowy. Miała też na to nieco więcej czasu, bo z ostatnich zawodów w Cincinnati odpadła już 15 sierpnia w ćwierćfinale, gdy przegrała z Jeleną Rybakiną. Mimo wszystko Białorusinka zaprezentowała zupełnie inne podejście do przygotowań od Igi Świątek, która jest jej największą kontrkandydatką do zdobycia wielkoszlemowego tytułu. Najbliższe tygodnie pokażą, czy skuteczniejsze w osiągnięciu sukcesu okazało się podejście Białorusinki czy jednak Polki.
Idź do oryginalnego materiału