Świątek alarmuje o tym od dawna. Jest reakcja. "To męczące"

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Jestem swego rodzaju rzecznikiem, mówiąc, iż nie powinniśmy naciskać, by grać więcej. To nie nasza decyzja, ale mamy zbyt wiele turniejów w okresie - to słowa Igi Świątek sprzed wielkoszlemowego US Open, które potem wywołały spore dyskusje wśród ekspertów, ale też kibiców. Teraz do sprawy z przeładowanym kalendarzem w okresie tenisowym odnosi się dyrektor Związku Zawodowego Graczy Tenisowych. - Kalendarz musi mieć więcej sensu - powiedział.
Napięty kalendarz w okresie tenisowym czy bardzo późno rozgrywane mecze - to część problemów, które pojawiają się wokół rywalizacji w turniejach rangi ATP i WTA, ale też w turniejach wielkoszlemowych. - Jestem swego rodzaju rzecznikiem, mówiąc, iż nie powinniśmy naciskać, by grać więcej. To nie nasza decyzja, ale mamy zbyt wiele turniejów w sezonie. To sprawia, iż tenis staje się dla nas mniej przyjemny. Ludzie mnie za to znienawidzą, ale to nie skończy się dla nas dobrze - stwierdziła Iga Świątek przed US Open.

REKLAMA







Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"









Czytaj także:


Trener Świątek powiedział to do kamery i się zaczęło. Już biją na alarm



Słowa Świątek odbiły się szerokim echem na świecie, a to wywołało dyskusję wśród ekspertów i kibiców. Od stycznia 2025 r. na jednym korcie będzie można zagrać maksymalnie pięć meczów, o czym poinformowało ATP i WTA. "Mecze nie mogą zaczynać się po 23:00 z wyjątkiem sytuacji, gdy zgodę na to wyda supervisor turnieju" - czytamy.
Związek Zawodowych Graczy Tenisowych (PTPA) zauważył w analizie, iż liczba spotkań rozgrywanych po godz. 19:00 wzrosła niemal trzykrotnie. Podczas spotkań sesji wieczornych ryzyko odniesienia kontuzji jest aż o 25 procent większe niż w trakcie dnia. PTPA brało pod uwagę mecze rangi Wielkiego Szlema od kwietnia 2018 do maja 2024 r. - W Rzymie i Madrycie rozegrałam cztery mecze, które zakończyły się blisko północy lub po niej - dodawała Świątek.
- To może nie być najpopularniejsza opinia, ale nie pytasz się zawodnika w NFL - "Hej, jak się czujesz? Chcesz wyjść na boisko choćby jeżeli myślimy, iż możesz mieć wstrząśnienie mózgu?". Nie. Zasada powinna być taka, iż nie możesz grać - dodał Ahmad Nassar, dyrektor zarządzający PTPA.






Czytaj także:


Wymowne słowa o Wiktorowskim. "Mógł stwierdzić, iż ma serdecznie dość"



Dyrektor PTPA reaguje na słowa Świątek. "To jest męczące dla graczy"
Teraz Ahmad Nassar odniósł się do tematu przeładowanego kalendarza i nocnych meczów w rozmowie z portalem ubitennis.net. - Powód, dla którego zawodnicy grają w turniejach pokazowych, nie ma nic wspólnego z kalendarzem. Wszystko ma związek z tym, iż zawodnicy nie są odpowiednio wynagradzani. Kalendarz musi mieć więcej sensu, bo teraz nie ma i jest męczący dla graczy. Kibice muszą się co tydzień dowiadywać, gdzie gra ich zawodnik. Trzeba naprawić harmonogram i problemy takie jak nocne mecze i różne piłki na różnych nawierzchniach - powiedział.



- Każdy, kto grał w tenisa, wie, iż na turniejach pokazowych nie daje się z siebie wszystko. Możesz dać niesamowity pokaz dla ludzi, którzy płacą za bilety i w ten sposób mogą zabawiać publiczność. Wszystko ma związek z faktem, iż zawodnicy nie są odpowiednio wynagradzani - dodaje Nassar.
Idź do oryginalnego materiału