Minęło już kilkanaście dni od triumfu Igi Świątek na wielkoszlemowym Wimbledonie. To był pierwszy turniej wygrany przez Polkę w tym sezonie, choć pojawiały się głosy, iż Iga nie miała większego wyzwania w trakcie turnieju. - Nie powiedziałbym, iż Iga gra dobrze na trawie, bo tak naprawdę nie miała ani jednego poważniejszego egzaminu na Wimbledonie. Grała z dziewczynami dużo słabszymi tenisowo, nie grała tak naprawdę z żadną dziewczyną, która by mogła jej sprawić kłopoty na trawie - komentował Jerzy Janowicz w rozmowie z "Super Expressem".
REKLAMA
Zobacz wideo Iga Świątek przeszła do historii Wimbledonu! "Gwiazda na skalę wszechświata"
Czytaj także:
Gigantyczna sensacja w Montrealu. To była piłka meczowa dla Rybakiny
Świątek ma już tylko jeden ręcznik z Wimbledonu. "Tak gorący temat"
Iga Świątek udzieliła wywiadu dziennikowi "L'Equipe", w którym opowiedziała m.in. o ręcznikach z Wimbledonu. One stały się towarem deficytowym wśród jej rodziny i znajomych. - Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, iż to stanie się tak gorącym tematem. Ręczniki zniknęły już do domów moich przyjaciół i rodziny. Został mi tylko jeden - powiedział.
Co Świątek będzie sobie wspominać za 30 lat? - Wyobrażam sobie siebie za 30 lat, trzymającą ten ręcznik i powtarzającą sobie, iż wygrałam ten turniej. Proszę bardzo, wygrywam turniej, biorę ręcznik, to pamiątka. Wygranie Wielkiego Szlema pozostaje pięknym wspomnieniem - dodała Polka.
Czytaj także:
Iga Świątek nie wytrzymała. "Ktoś będzie musiał to wyjaśnić"
Dlatego Świątek zabierała ręczniki z Wimbledonu. "Nie wiem, czy powinnam"
Wątek z ręcznikami i ich zabieraniem to jeden z najbardziej ikonicznych momentów z udziałem Świątek podczas Wimbledonu.
- No weź. To temat, o którym nikt nigdy nie mówi. Uwielbiamy nasze ręczniki. Za każdym razem, gdy wracam ze szlema, myślę, iż mam około dziesięciu przyjaciół i członków rodziny, którzy chcą te ręczniki. Przepraszam. Przepraszam Wimbledon. Nie wiem, czy powinnam to zrobić. Mam ich dużo w domu. Uwierz mi. Nie potrzebuję wiele więcej. jeżeli mam grać jeszcze 15 lat, to choćby sobie nie wyobrażam - mówiła Świątek po pierwszej rundzie Wimbledonu, kiedy to wygrała 7:5, 6:1 z Rosjanką Poliną Kudiermietową.
Zobacz też: Cały świat zobaczył, co zrobił Wiktorowski. "Stworzył potwora"
Pojawiały się też głosy oburzenia, iż Świątek zabierała ręczniki ze sobą. - Powiedziała, iż zabiera ze sobą ręczniki z każdych zawodów, w których gra, bo są takie miękkie i dobrej jakości. Mówi, iż używa ich codziennie w domu i rozdaje znajomym oraz rodzinie. Ale ja sobie myślę: Masz tyle pieniędzy... Czy to nie jest żenujące? - pytała Ellen Hoog, medalistka olimpijska w hokeju na trawie. Dziennik "Reuters" określił Igę "złodziejką ręczników".