Koszmarnie dla Moise Keana zakończył się niedzielny mecz pomiędzy jego Fiorentiną z Veroną. W drugiej połowie gwiazdor przyjezdnych zaliczył pechowy kontakt z kolanem Pawła Dawidowicza i nieprzytomny padł na murawę. Sytuacja była naprawdę poważna, zawodnika błyskawicznie przetransportowano do szpitala, a kibice mocno obawiali się o zdrowie napastnika. Po kilkunastu godzinach od incydentu wreszcie pojawił się kolejny komunikat. Klub napisał zaledwie dwa zdania.