Statystyczne rekordy w NBA, szczególnie te dotyczące pojedynczych występów indywidualnych, są od lat tak wyśrubowane, iż każdy „najlepszy” pod danym względem mecz w historii NBA to duże wydarzenie. Bezbłędny na linii rzutów wolnych Jimmy Butler w tym tygodniu nie został liderem żadnej klasyfikacji, za to pomógł swojemu zespołowi w rekordzie drużynowym. Ciekawych linijek statystycznych było jednak znacznie więcej, zapraszam więc na ich przegląd.
Osobiste robią robotę
- Jimmy Butler w meczu przeciwko Oklahomie rzucił 35 punktów, miał 6/17 z gry i bezbłędne 23/23 z linii rzutów wolnych. Taka ich liczba bez pomyłki to trzeci najlepszy w historii wynik sezonu regularnego: 24/24 w 2019 rzucał James Harden, a 23/23 w 1992 Dominique Wilkins, do tego Dirk Nowitzki miał 24/24 w play-offs 2011. To zdecydowanie najlepszy wynik bez pomyłki w historii Miami, dotychczasowy też należał do Butlera, w styczniu zeszłego roku, rzucał 16/16. Ciekawostką jest też to, iż Butler przy tylu rzutach wolnych zdobył tylko 35 punktów, albo inaczej mówiąc, iż 35 punktów rzucił mając tylko 6 celnych rzutów z gry. Żaden zawodnik w historii nie zdobył tylu punktów trafiając tak rzadko z gry, dotychczasowym rekordem były 33 punkty, które Rich Kelley w 1978, Moses Malone w 1980 i Jerry Stackhouse w 2000 rzucali trafiając 5 lub 6 rzutów z gry i 18-21 rzutów wolnych.
- Oprócz skuteczności z linii rzutów wolnych i 35 punktów, Butler w meczu przeciwko Thunder miał też 7 zbiórek, 4 asysty, przechwyty i 3 bloki. To bardzo wszechstronna linijka, a wartości 35-7-4-4-3 w meczu NBA osiągnięte są po raz 28 w historii i po raz pierwszy od 4 lat (James Harden dwukrotnie na początku 2019).
- Butler nie był jedynym graczem w minionym tygodniu, który świetnie rzucał z linii. Damion Lee, gracz Phoenix, swojemu byłemu zespołowi Golden State rzucił 22 punkty z ławki, trafiając 14/14 z linii rzutów wolnych. Został 25 rezerwowym w historii NBA, który nie myli się z linii rzutów wolnych przy tylu rzutach. Rekord rezerwowych to Bill Cartwright w 1981 i 19/19. W ciągu ostatnich 10 lat, co najmniej 14/14 z ławki mieli Alec Burks w 2020, Lou Williams aż 6 razy (2016-2019) i Bojan Bogdanović.
Król LeBron
- LeBron James w niedzielnym meczu przeciwko Filadelfii zanotował świetne 35 punktów, 8 zbiórek i 10 asyst, trafił 15/23 z gry. Został drugim w historii zawodnikiem, który rzucił w karierze w NBA 38 tysięcy punktów. Jeszcze 363 punkty, czyli około 12-13 meczów i LeBron wyprzedzi Kareema Abdul-Jabbara na czele można powiedzieć najważniejszej listy wszech czasów. Od dziś, James jest najmłodszym graczem osiągającym w NBA każdy z 38 kamieni milowych, od 1000 do 38000 punktów.
- LeBron od dziś jest także najstarszym graczem z meczem z co najmniej 30 punktami i 10 asystami. LBJ ma 38 lat i 16 dni i został pierwszym graczem z takim meczem po 38 urodzinach, „wyprzedził” najstarszego dotąd Steve’a Nasha o 20 kilka dni. Co ciekawe, LBJ jest tez autorem „najmłodszej” linijki 30-10 z asystami. Miało to miejsce 20 lat temu, licząc rocznikowo (w grudniu 2003), a LeBronowi brakowało wtedy 6 dni do 19 urodzin.
Mistrzowie triple-double
- W tym samym meczu przeciwko 76ers Russell Westbrook rzucił 20 punktów, miał też 14 zbiórek i 11 asyst w 34 minuty z ławki. Został tym samym rekordzistą w historii pod względem meczów z triple-double z ławki, wyprzedzając Detlefa Schrempfa. Mecz z 76ers był czwartym takim w karierze Westbrooka, a wystarczyło do tego 37 meczów z ławki w tym sezonie (w sumie zagrał jako rezerwowy 54 razy w karierze). Z tych czterech meczów triple-double w roli rezerwowego Westbrooka, w ostatnim meczu rzucał najwięcej punktów. Jest to 46 triple-double w historii z ławki, ale 18 w którym zawodnik rzuca co najmniej 20 punktów. Rekordzista punktowy z triple-double wśród graczy rezerwowych to Detlef Schrempf z 1993 z linijką 34-12-10.
- Nikola Jokić w ostatnich 7 dniach zaliczył swoje 87 i 88 triple-double w karierze. W poprzednią niedzielę przeciwko Lakers miał 14 punktów, 11 zbiórek i 16 asyst, trafiał 5/5 z gry. To drugie triple-double Serba, w którym ma 100% skuteczności, po meczu z linijką 35-11-11-4 i 11/11 z gry w 2018. W całej historii NBA to 13 przypadek triple-double ze 100% skutecznością z gry. Taki występ zaliczali: Robert Williams w 2021, TJ McConnell w 2021, Evan Turner w 2019, wspomniany Jokić przed pięciu laty, Russell Westbrook w 2017, Draymond Green w 2016 i 2015, Bo Outlaw w 2000, Wes Unseld w 1970 i Wilt Chamberlain dwukrotnie w 1967, 1967 i raz w 1966. Jokić w tym meczu miał też 3/3 z linii rzutów wolnych i było to czwarte triple-double na skuteczności 100% zarówno z gry, jak i z linii. Z wymienionych wcześniej graczy, Turner miał 5/5 z gry i 2/2 z linii rzutów wolnych, Westbrook 6/6 i 6/6, Unseld 7/7 i 2/2. Oprócz tego, po raz 12 w historii zawodnik zanotował triple-double oddając tylko 5 rzutów z gry (ostatnio Domantas Sabonis w grudniu i Rob Williams rok temu), przy czym rekord to zaledwie 4 rzuty, m.in. notował takie Sabonis miesiąc temu, kiedy miał 2/4 z gry, 6/6 z linii i 11 punktów.
- Triple-double Nikoli Jokicia z ostatniego meczu przeciwko Orlando to 17 punktów, 10 zbiórek i 14 asyst. Tu jego skuteczność to 8/11 z gry. Wśród 88 meczów Serba z osiągniętymi trzema podwójnymi zdobyczami, w aż 17 (tak jak ostatniej nocy) Jokić przekraczał 70% z gry. Więcej takich „wysokoprocentowych” triple-double w karierze miał tylko Wilt Chamberlain (27), a za Jokiciem są Magic Johnson (12) i Domantas Sabonis (8).
- James Harden również zaliczył swoje triple-double w ostatnich dniach. We wtorek, w meczu przeciwko Detroit, Harden miał 16 punktów, 12 zbiórek, 15 asyst, trafiał 6/7 z gry (w tym 4/4 za 2). Było to drugie triple-double Hardena z rzędu, bo 2 dni wcześniej również zaliczył taki mecz, co interesujące również przeciwko Pistons. Harden jest teraz jednym z 5 graczy w historii (10 przypadków), którzy mieli mecze z triple-double z rzędu po 33 urodzinach. Poprzednie przypadki to Russell Westbrook w 2021 (4 mecze z rzędu – najdłuższa seria), LBJ w 2021, 2019 (tu 3 mecze z rzędu) i dwukrotnie w 2018, Jason Kidd w 2008 (3 mecze z rzędu), 2007 i 2006, oraz Larry Bird w 1990. Było to też triple-double nr 13 Hardena, w którym osiąga co najmniej 15 asyst, wyprzedził tym samym Lukę Doncicia i zrównał się z Jasonem Kiddem na miejscach 4-5 w historii NBA pod względem liczby takich meczów.
Talent w Salt Lake City
- Walker Kessler trzy dni temu w meczu przeciwko Orlando rzucił 13 punktów, zebrał 9 piłek, miał 2 przechwyty i aż 7 bloków. Ostatnio pisałem o jego blokach, a po pięciu dniach poprawił swój rekord kariery z 6 na 7. Ostatnim debiutantem z 7 blokami w NBA był Jaren Jackson ponad 4 lata temu. Linijka w której osiągnięte są wartości co najmniej 13 punktów, 9 zbiórek, 2 przechwytów i 7 bloków pada wśród debiutantów po raz 16 w historii, a ostatnia z osiągniętymi wartościami Kesslera to mecz Larrego Sandersa w 2010 (14 punktów, 10 zbiórek, 2 przechwyty, 8 bloków), natomiast jeszcze wcześniejsze to rok 1999 i Elton Brand oraz Lamar Odom.
- Wszechstronnością w meczu z triple-double wykazał się też Domantas Sabonis. W piątek, w meczu przeciwko Houston zaliczył 19 punktów, 15 zbiórek, 16 asyst i po 2 przechwyty i bloki. Było to jego 22 triple-double w karierze, wyprzedził tym samym m.in. Abdul-Jabbara, Webbera, Kobe Bryanta, czy Lowrego i wskoczył samodzielnie na 22 miejsce na liście wszech czasów. Sabonis jest też 18 graczem w historii (60 przypadków) z meczem z triple-double na poziomie co najmniej 15 zbiórek i 15 asyst, oraz trzecim centrem po Chamberlainie i Jokiciu z takim występem. Linijka na poziomie co najmniej 19-15-16 pada po raz 32 w historii (pierwszy raz od 3 lat, kiedy Luka Doncić miał 25-15-17), ale już wartości z pięciu kolumn, czyli 19-15-16-2-2 osiągnięte są po raz pierwszy w historii, od kiedy prowadzi się statystyki bloków i przechwytów. Z tych 31 innych linijek na poziomie 19-15-16 zawsze komuś brakowało przechwytu lub bloku, np. Jokić miał mecz 30-15-17-1-2, a Magic 33-15-17-6-1 lub 24-17-17-3-1.
- Niecodzienne statystyki w meczu z Bostonem osiągnął Ben Simmons. W 26 minut na parkiecie zaliczył 9 zbiórek i 13 asyst, ale przestrzelił 3 rzuty z gry, nie wykonywał rzutów wolnych i zakończył to spotkanie bez punktów. Simmons został czwartym w historii graczem, który bez punktów miał co najmniej 9 zbiórek i 13 asyst, a poprzednie przypadki to Tomas Satoransky w marcu (0-10-13) i Norm Van Lier w 1971 (0-11-13). Rozdanie co najmniej 13 asyst bez punktów (czyli pomijamy tu zbiórki), zdarza się po raz 18 w historii NBA, przed wspomnianym Satoranskym dokonywali tego ostatnio Jose Calderon w 2013, Jamal Tinsley i Rajon Rondo w 2012. Rekord jest raczej niedościgniony, bo John Lucas w 1984 miał 24 asysty bez punktów. Więcej niż 15 asyst bez zdobyczy punktowych miał jeszcze tylko Art Long w 1969 (0-6-19). w okresie Simmons ma więcej asyst niż oddanych rzutów (śr. 6.2 asysty i 5.9 rzutu na mecz).
- Równie niecodzienny występzanotował Reggie Bullock w meczu w Portland. Rzucił 24 punkty trafiając 8 z 10 rzutów z dystansu, przy czym nie oddawał ani rzutów za 2, ani nie stawał na linii rzutów wolnych. Bullock to 18 zawodnik w historii NBA, który zdobywa 24 punkty lub więcej samymi trójkami, tzn. ma co najmniej 8 celnych rzutów z dystansu i nie trafia za 2 i rzutów wolnych. Ostatnim takim graczem był w marcu rekordzista Malik Beasley, trafiający 33 punkty (11 rzutów z dystansu) w ten sposób, kilku zawodników rzucało też po 27 punktów: Max Strus w minionym roku, Anfernee Simons w 2021, Duncan Robinson w 2020 i Robert Horry w 1996. Inną rzeczą są zawodnicy trafiający 8 trójek i w ogóle nie rzucający za 2 i rzutów wolnych – takich przypadków było 8 przed Bullockiem: Malik Beasley w 2022, Duncan Robinson dwukrotnie w 2020, Danny Green w 2019, JR Smith w 2015, Mickael Pietrus w 2010, Chris Duhon w 2005, Robert Horry w 1996. Taki mecz w ataku Bullocka był nieco niespodziewany, bo gracz Dallas w okresie trafia tylko 36% rzutów z gry i 33% za 3 (licząc już ten mecz z 8/10). Bullock ma najwięcej w tym sezonie w lidze meczów, w których nie przekracza poziomu 25% skuteczności i jest to szokujące 20 z 43 jego występów. Do rekordu w historii NBA brakuje jeszcze ponad drugie tyle – 44 mecze w okresie do 25% z gry miał Nikoloz Tsikitishvilli w 2003, a 42 Jeryl Sasser w tym samym sezonie.
- Jeśli mowa o skuteczności rzutów, debiutant z Indiany Anrdrew Nembhard miał 6 punktów i 2/16 z gry w meczu przeciwko Atlancie (trafiał 1/10 za 2 i 1/6 za 3). Został 27 debiutantem z najgorszą skutecznością w meczu przy minimum 16 rzutach z gry, przy czym dużo z nich było do roku 1950 (również w pierwszym sezonie, gdzie każdy był debiutantem). Ostatnim rookie z tyloma przestrzelonymi rzutami był Damian Lillard w 2013 (1/16), jeszcze wcześniejszym Kevin Durant w 2008 (2/17), a kolejni to już lata 90 i 80 (Iverson, Mashburn, Kellog, Thomas). Isiah Thomas rzucał zresztą najgorzej wśród debiutantów w historii, w 1982 miał mecz z 1/17 (skuteczność 5.9%).
Kącik polski
- Jeremy Sochan w ostatnim tygodniu miał dwa lepsze i dwa słabsze (szczególnie w kwestii skuteczności) występy, a dziś poruszę temat minut jakie dostaje w San Antonio. Wczoraj zagrał 12 mecz w tym sezonie z co najmniej 30 minutami na parkiecie. Siedmiu debiutantów tego sezonu ma takich więcej: Bennedict Mathurin, Keegan Murray, Andrew Nembhard, Jalen Williams, Jaden Ivey, Jabari Smith i Paolo Banchero. Średnia minut Sochana to na teraz 25.7 – też ósma najwyższa wśród pierwszoroczniaków. Więcej gra dokładnie ta sama wymieniona siódemka. Natomiast w historii Spurs było tylko sześciu debiutantów z wyższą średnią minut na koniec sezonu: Tim Duncan (39.1 minut na mecz – rekord organizacji), David Robinson, Willie Anderson, Tony Parker, Walter Berry i Vernon Maxwell.
Garść statystyk drużynowych:
- Jimmiemu Butlerowi zabrakło jednego rzutu wolnego do wyrównania rekordu NBA pod względem liczby trafionych rzutów bez pomyłki, ale Heat w meczu z Thunder trafili 40/40 z linii. Oprócz 23/23 Butlera, 6/6 miał Gabe Vincent, 5/5 Jamal Cain i po 2/2 Max Strus, Dewayne Dedmon i Victor Oladipo. 40/40 to rekord wszech czasów w NBA, poprawiający osiągnięcie sprzed 41 lat Jazz (grudzień 1982) i sprzed 70 lat Fort Wayne (czyli poprzedników dzisiejszych Detroit), którzy trafiali po 39/39.
Na kolejne statystyczne ciekawostki z parkietów NBA zapraszam za tydzień.
Więcej moich tekstów znajdziecie tutaj.