Kibice i media spodziewali się, iż dwumecz Benfiki Lizbona z FC Barceloną w 1/8 finału Ligi Mistrzów przyniesie nie tylko wiele emocji, ale i grad goli. W końcu już w fazie ligowej doszło do starcia obu drużyn i wówczas padło aż dziewięć bramek - 5:4 dla Katalończyków. W minioną środę tak wiele trafień kibice nie zobaczyli. Już w 22. minucie bezpośrednią czerwoną kartkę zobaczył Pau Cubarsi, co mocno skomplikowało sytuację ekipy Hansiego Flicka. Mimo wszystko to właśnie Barcelona wygrała 1:0 po golu Raphinhi, a także dzięki znakomitym interwencjom Wojciecha Szczęsnego i jest w dobrej sytuacji przed rewanżem. Tym bardziej iż odbędzie się on w Hiszpanii. Ale to nie jedyne dobre wieści dla Katalończyków.
REKLAMA
Zobacz wideo Co dalej ze Szczęsnym? Wielki mecz, a zaraz emerytura?
Problemy Benfiki przed rewanżem z Barceloną. Angel Di Maria niezdolny do gry
Jak informuje abola.pt, Benfica przystąpi do tego meczu poważnie osłabiona. Na boisku najprawdopodobniej zabraknie jednej z największych gwiazd i to po raz kolejny. Ten piłkarz był nieobecny także w pierwszym spotkaniu 1/8 finału, a jego absencję dość mocno odczuła cała drużyna. O kim konkretnie mowa?
O Angelu Di Marii. Argentyńczyk doznał urazu już w połowie lutego w starciu z AS Monaco w 1/16 finału Ligi Mistrzów. W 84. minucie poczuł ból w lewym udzie i był zmuszony opuścić murawę. Wydawało się, iż kontuzja nie jest poważna. A jednak. Ma problem mięśniowy i wciąż pozostaje poza placem gry. Kibice i sztab szkoleniowy liczyli, iż Di Maria zdąży z rekonwalescencją na rewanż z Barceloną, ale to się raczej nie uda.
"Poważna strata. (...) Argentyńczyk wciąż jest niedostępny dla Bruno Lage'a. Będzie największym nieobecnym tego spotkania" - przekazali w poniedziałek dziennikarze. To zła informacja dla szkoleniowca Benfiki. Mimo iż Di Maria ma już 37 lat na karku, to wciąż imponuje formą i jest dużym wzmocnieniem. Wystąpił w 32 meczach tego sezonu, zdobywając 14 goli i osiem asyst.
Zobacz też: gwałtownie poszło. Tak Hiszpanie nazwali Marciniaka po decyzji UEFA.
Benfica przed trudnym wyzwaniem
Benfice może być trudno odrobić stratę bez jednego z liderów, ale wciąż ma na to szanse. O tym, czy uda jej się wygrać z niepokonaną w tym roku Barceloną i to na jej terenie, przekonamy się we wtorek 11 marca po godzinie 18:45. Wtedy to zabrzmi pierwszy gwizdek.
Takich kłopotów jak zespół z Lizbony nie ma za to Barcelona. Choć lider Robert Lewandowski narzekał ostatnio na problemy mięśniowe, to media zgodnie przyznają, iż będzie dostępny na najbliższy mecz. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej z tego starcia na stronie głównej Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.