Za nami 91. Derby Rzeszowa! Gospodarze, czyli kibice Stali Rzeszów wyprzedali wszystkie bilety już na tydzień przed meczem, ostatecznie na sektorze pojawiło się 4700 osób. Stal Rzeszów w pierwszej połowie zaprezentowała dwie oprawy, na pierwszą składał się spory pokaz pirotechniczny, który obejmował całą górną trybunę. Na drugą natomiast składała się sektorówka z folią, którą dopełnił transparent „Dla tego klubu warto jest żyć, dla wielu chwil warto z nim być”, do całości odpalono różnego rodzaju pirotechnikę.
Gospodarze tego dnia mogli liczyć na solidne wsparcie swoich przyjaciół: Stal Stalowa Wola (155 osób), Polonia Przemyśl (80 osób), Karpaty Krosno (70 osób), VSS Koszyce (25 osób), Łada Biłgoraj (21 osób).
Na przeciwległej trybunie w liczbie 1666 osób zasiedli sympatycy Resovii, którzy tego dnia mogli liczyć na 56-osobowe wsparcie Stali Sanok o 4-osobową delegację węgierskiego Spartacusa Nyiregyhaza. Podczas spotkania odpalili również ognie wrocławskie i kilka rac.
Relacja Stali Rzeszów:
91. Derby Rzeszowa za nami. Bilety na naszą trybunę w łącznej liczbie 4700 rozeszły się już tydzień przed meczem. Zapotrzebowanie było zdecydowanie większe, ale niestety możliwości na to nie pozwoliły. Na sektorach zaczęliśmy się zbierać już godzinę przed meczem, od początku rozgrzewki dając mocno zawodnikom znać jak istotny jest to dla nas mecz.
Wraz z pierwszym gwizdkiem ruszamy z pierwszą oprawą w postaci flag na kijach oraz ponad 100 rac. Dało to mega kozacki efekt. Chwilę potem wjechała druga choreografia, sektorówka z folią zawierająca herb i datę powstania naszego klubu oraz transparent: „Dla tego klubu warto jest żyć, dla wielu chwil warto z nim być”. Całość podświetlona najpierw stroboskopami, następnie ogniami wrocławskimi i na końcu wjechały świece dymne.
Później skupiliśmy się już tylko i wyłącznie na dopingu. Młynem podczas meczu była cała górna trybuna bez skrajnych dwóch małych sektorów, ok. 3 tysiące biało-niebieskich kibiców co jest naszym rekordem. Kilka razy wrzuciliśmy coś na naszych sąsiadów, ale bardziej postawiliśmy na wsparcie Stali. Kolejny raz konkretnie wsparli nas przyjaciele: Karpaty 70, Stalówka 155, Polonia 80, VSS Koszyce 25, Łada 21. Wszyscy ze swoimi flagami, dziękujemy serdecznie za zajebiste wsparcie!
Na przeciwległej trybunie pojawili się nasi derbowi rywale w liczbie 1666 osób, wykorzystując ledwo w połowie swoją pule (3100), o którą tak głośno wołali przy ostatnich derbach. Połowa z nich to pikniki, podrywający się do dopingu tylko w niektórych momentach, a zdecydowana większość wyglądała jak zamaskowane, domowe przedszkole. Tyle o nich, bo każdy mający odrobinę rozsądku i zdrowe oczy doskonale wie kto rządzi w tym mieście na każdej płaszczyźnie. W końcówce zdobywamy bramkę na 2-1 i cała trybuna wpada w szał, mecz finalnie kończy się takim rezultatem. Po meczu świętujemy z piłkarzami i w świetnych nastrojach opuszczamy stadion.
DERBY NASZE, MIASTO NASZE!
Relacja Stali Stalowa Wola:
W sobotę ok 155 osób melduje się w Rzeszowie na derbach. Mamy ze sobą jedną flagę. Udany mecz dla gospodarzy pod względem piłkarskim i kibicowskim. Przepełniona trybuna główna. Dwie oprawy z piro. Konkretny klimat i doping. Bramka na 2:1 w końcówce spotkania to wisienka na torcie. Podziękowania dla przyjaciół za wszystko i do następnego. UNITED STAL!!!
Relacja Karpat Krosno:
Tego dnia wystawiamy ok. 180 osobowy młyn w tym 16 Glinik Gorlice – dzięki za wsparcie. Po naszym meczu w 70 osób wsiadamy w samochody i lecimy do Rzeszowa na derby. Dzięki za wszystko ! STAL&KARPATY
Relacja Resovii Rzeszów:
Tradycyjnie już zbiórkę na derby organizujemy w samym centrum miasta, na rzeszowskim Rynku. Na stadion miejski przy ulicy Hetmańskiej docieramy pochodem, gdzie byliśmy w roli „gości”. Na miejscu, pod stadionem dochodzi do wielu absurdów i zaniedbań ze strony organizatorów meczu wraz z zakompleksioną ochroną, która tego dnia postanowiła się wcielić w rolę niedoszłych milicjantów. Wpuszczając nas pojedynczo i mozolnie przez JEDNĄ małą i wąską furtkę – „wąskie gardło”. Dochodzi do spięcia z ochroną, gdzie kończy się gazowaniem, choćby kobiet i dzieci oraz (uwaga!) człowieka na wózku inwalidzkim!!! Po mozolnym, dwugodzinnym wejściu ostatecznie na sektorze meldujemy się w 1666 osób. Pod stadion dociera również 7 zakazowiczów. Tego dnia wspiera nas Stal Sanok w 56 osób z dwoma flagami i węgierski Spartacus Nyiregyhaza w 4 z jedną flagą. Dzięki! W drugiej połowie odpalamy OW i kilka rac. Derby przegrywamy 2:1. Po meczu obwodnicą Rzeszowa wracamy wszyscy na Resovię, skąd udajemy się z powrotem na rzeszowski Rynek, gdzie spędzamy noc na integracji wielu pokoleń i emigracji, która zjechała specjalnie na derby.
Paweł Golonka
Relacja Stali Sanok:
Na wczorajszych deRRbach Rzeszowa obecni jesteśmy w 56 osób . Dzięki za gościnę 1946&1905!